Lista winnt@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [WINNT] głupi ludzie od ZŁEGO XP, kontra nowocześni ludzie ze świata

To: winnt@man.lodz.pl
Subject: Re: [WINNT] głupi ludzie od ZŁEGO XP, kontra nowocześni ludzie ze świata od win7 w górę
From: PM <pm@xx.xx>
Date: Fri, 20 Oct 2017 18:16:34 +0100
W dniu 2017-10-20 o 15:37, HF5BS pisze:

Użytkownik "Kamil" <mospam@tlen.pl> napisał w wiadomości news:osbpug$fv6$1@node1.news.atman.pl...
Napisałeś co ja bym napisał gdybym potrafił tak dobierać argumenty. Jednak na Grzegorza szkoda Twojego wysiłku. Pisałem trochę pod Windows i mniej więcej wiem co to system, DLL i procedury w niej zawarte. I nijak nie moge pojąć co takiego jest w Win 7, że na dzień dobry potrzebuje 15 GB miejsca na dysku. Te kilka, czy kilkanaście dodatkowych procedur systemowych?

No tak, te dodatkowe procedury to nikomu nie potrzebne kreatory, jakieś zasrane ławeczki w ustawieniu firewalla, które oczywiście nie działają jak trzeba - niema możliwości żeby ustawić dwie sieci(WiFi i ethernet) równocześnie jako sieci prywatne, blokada kluczy w rejestrze również nic nie daje.

Heh... pokusiłem się, NT4 wsadziłem na 73 MB dysku (oczywiście, w wersji minimum, z konfiguratora w instalatorze) :P... Pierdyliony bibliotek, których nigdy nie wykorzystasz, które, jak kiedyś wywalisz, to się okaże... że system nadal działa i nie widac żadnej zmianyw zachowaniu (choć to ryzykowne, bo nie wiadomo, czy-aby-kiedy-jednak, czy znów, te nieszczęsne zależności...).

W 98 można było wywalić większość plików w trakcie pracy, część trzeba było tak usuwać bo miały polskie literki w nazwie, np wygaszacze i tapety.

O ile miliony bibliotek nie przeszkadzają, to ich ładowanie przy starcie już tak. Nie wspominając o idiotycznym rozwiązaniu WU, ale to już inna bajka, przykład z przed kilku dni - włączam rano kompa i co widzę, jakaś pierdzielona aktualizacja się instaluje, mimo że nie zezwoliłem na wybudzanie kompa, a aktualizacje nie mają samoczynnie restartować itd. Komp mielił tak prawie 3h, cholera wie ile wcześniej, myślałem że mnie szlag trafi. Tak jakby nie można było przygotować plików w czasie pracy systemu, a podczas restartu tylko zmienić nazwy plików/dodać klucze do rejestru. Jakoś W2003 potrafił się tak aktualizować i nikomu to nie przeszkadzało. Ciekawe w wersjach serwerowych jest taki sam sposób instalacji aktualizacji, bo jakoś ciężko mi sobie wyobrazić że serwer muli kilka godzin bo się jakieś gówno instaluje.


--
PM

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>