"Luke" news:59ed0370$0$662$65785112@news.neostrada.pl
Jesteś linuxowcem, tylko jeszcze o tym nie wiesz.
Na razie robię nieporadne próby z mintem i lubuntu - ten drugi rozmiarowo
pierwsza klasa.
Mint właśnie w wersji xfce - zaistalował się - trochę miałem myślenice przy
podziale partycji pod system, bo tyle tych opcji, że niewiadomo co wybrać
jaki konkretnie system plików (skończyło się jak dobrze pamiętam na gołym
ext2, bez żadnych partycji na swapy itp, skoro w w xp mam wyłączoną
wirtualną to po co mi tam i krojenie dysku na niewiadomo ile partycji), a
przy okazji nie rozwalić na tym samym dysku drugiej partycji NTFS z danymi.
Lubuntu coś się gniewa przy próbie instalacji (zaraz się okaże, że bardziej
lubi intele niż AMD), wersja live odpala się bez problemu. Instalkę
próbowałem odpalić gdy już miałem zainstalowanego minta - może to powoduje
konflikt (bez wymazania partycji z poprzedniej instalacji zanim uruchomimy
kolejną, a do punktu gdy instalacja sama daje możliwość
formatowania-czyszczenia partycji już nowa instalka nie dochodzi).
Te systemy przypuszczam coś nie lubią jak na partycji coś zostaje po
poprzednich próbach i chyba tego nie potrafią przeskoczyć na wstępnym etapie
i następuje zwiecha i koniec instalacji.
Na razie minta zainstalowałem z domyślnym zestawem - trochę mnie zmartwił,
bo po instalacji waży więcej niż zły xp. Nie wiem jak go odchudzić.
A widzę, że domyślnie (w momencie instalacji jest tylko możliwość odhaczenia
dodatkowych sterowników do audio i video i pewnie kilku zewnętrznych
programów do ich obsługi) instaluje się tam pełno g... co zaprzecza ideii
małego sprytnego linuxa. Po co te wszystkie tapety, głupie efekty animacji
"trząsących" się okien przy maxymalizacji itd.
Na etapie instalacji nie widziałem tam długiej listy gdzie mogę wszystkie
głupoty wyłączyć.
Wadą minta jest to, że na domyślnych sterownikach grafiki nie potrafi dla
monitora bańki CRT wygenerować odświeżania 100Hz tylko kończy na 85Hz.
Po przełączniu na możliwe do wyboru sterowniki nvidii bez problemu generuje
już ramkę 100Hz.
To teraz jeszcze nakieruj jak to środowisko graficzne ustawić tak aby
przypomniało mi win98. Tu w linuxie te czcionki w okienkach jakieś takie
trochę rozmyte pogrubione, nie ma to takie wyrazistości jak było w win98,
win2k. Nie podoba mi się też wygląd tych okien przypominających bardziej
smartfonowe programy. Kluczem dla mnie nie widok jaki wprowadził win95, taki
jak miał winNT4. W tych linuxowych brakuje mi górnego paska aktywnego okna
(przez co to linuxowe okno jest takie jakby z rozciągniętym do przesady
górnym pasem, bo nie widać tam tego wąskiego paseczka 5-8mm znanego z
windowsów starych) - typowy niebieski kolor jaki miał w windowsach 95, 2k. A
próba modyfikacji w wyglądzie okien jest jeszcze daleka od oczekiwanej.
A oczekuję takiego czegoś w środowisku graficznym
http://www.operating-system.org/betriebssystem/_english/screen_gallery.php?bsgfx=microsoft/winnt4/winnt40-scr-19.png
Fajnie jakby ktoś sklecił takiego gotowca, który po wgraniu zrobi nam
wizualnie takie winNT4 :) z linuxa.
Bo taki wygląd okienek lubię, od takiego zaczynałem swoją pierszą przygodę z
PC i się do takiego przyzwyczaiłem i taki wygląd jest dla mnie najlepszy,
żadnego skacząco-napływającego g... jakie dziś nastało we wszalakich
popularnych systemach.
|