Użytkownik "maniek" <spam@spam> napisał w wiadomości
news:57fcb8fe$0$14095$b1db1813$1367588f@news.astraweb.com...
"HF5BS" news:nteg88$b7s$1@node1.news.atman.pl
W każdym razie, dźwięk przed kompresowaniem kodekiem, normalizuję do 98%
EAC?
Gdy w EAC próbowałem normalizować to nie słyszałem żadnej różnicy - tak
jakby to w ogóle nie działo.
SOA #1...
Scieżki ze starych płyt sprzed ~1988 roku praktycznie zostawia nieruszone.
Niektóre wręcz chce podgłaśniać...o np. +3dB.
Większość nowszego zostaje przynajmniej o -6dB ściszona. Rekordziści
dobijają z redukcją do -10,5dB.
Co poradzić? Pseudomastering, z którego wychodzi gniot.
Ale to już samo źródło niesie w sobie przester i niewiele z tym da się
zrobić.
Myślę, że dało by się.
Próbki przed i po:
http://www.perfectdeclipper.com/samples/ brzmią całkiem sensownie, bo
słychać że ponaprawiał.
U mnie na tym pluginie nic takiego nie dało się usłyszeć.
Może za mało zrypane było?
Przykład współczesnego badziewia akustycznego
http://www.youtube.com/watch?v=6JnGBs88sL0
Po 10 sekundach chciało mi się rzygać.
tak samo mają to wytłoczone na płycie (więc nie, że ktoś tak wrzucił
przesterowane na yt), tam już nie ma basu tylko chryp-chryp-chryp. Poziom
maks zachowany, tylko co z tego jak kilka torów wcześniej miało to pewnie
1,5x za duży sygnał i wszystko co wyżej zostało odcięte i zrobiły się
piękne poszarpane trapezy w sygnale.
A "morze (jest szerokie i głębokie) miau-o tak bydź?"
Przypuszczam, że wrzucili sesję w automat, aby była większa pewność, że
membrany w głosnikach na dyskach wiejskich powysadza...
Mnie wkurzają też zabiegi stosowane np, w utworze lesek TATU, pt. Нас не
догонят, gdzie celowy przester zalewa otoczenie, mniejsza nawet o wartość
artystyczną.
Dla mnie sensowne jest, że jak dany tor odcina sygnał (zaczyna prasować
sinusoidę w trapez) przy np 5V p.p. to puszczam przez niego sygnał max,
którego najwyższe piki nie wybijają się ponad 3V - Czyli pracować co
najwyżej na 60% możliwości toru - zawsze jest zapas jakby coś poszło nie
tak, to pik przejdzie a nie, że będzie ucięty.
Zdecydowanie popieram. Stąd też tak właśnie przygotowuję sobie źródełka do
prób SSTV, gdzie mam akurat właśnie ok. 2/3 poziomu max. Najwyzej potem
spośród całej paki, wybiorę kilka przykładów do dodatkowego przemęczenia
przez zniekształcenia, zakłócenia, itd. Właśnie, żeby mi szczytów nie
poucinało.
W dobie głupkowatych automatyk, procesorów dźwięku, mistrzowie wpuszczają
w taki tor sygnał z pikami 10V p.p. i potem równo zaprasowane i
charczopodobny produkt na wyjściu i co się czepiają przecież nie
przekracza 5V p.p. ładnie obcięło........... normę trzyma, ale że brzmi
jak rzyganie to inna sprawa.
Ano, automaty automatami popędzane, ale algorytmy, które przy takiej kasie
za współczesne badziewie, gdzsie kasa idzie w grube setki milionów, to nie
nadają się nawet dla jakiejś wiejskiej produkcji niszowej, bo to chujowizna.
Declipper, cóż powiedzieć, nie odtworzy obciętej treści, uzdatnie jedynie
to, co pozostało po takiej obcince. Więc cudów nie sprawi. A dźwięk wyraźnie
uboższy, niż miał być w oryginale.
Co do rzygania, to bym się sprzeczał, ono brzmi ładniej. Więc napisałbym, że
brzmi gorzej, niż rzyganie.
W normalnym czasach limiter działał przez 5% czasu emisji, dziś działa
przez 98% czasu emisji, bo na wyjściu musi być piękny współczesny dźwięk.
Bo akustyk siedział i pilnował, a nie rzeźbił poluby na pejzbuku. Przypomina
mi się mętnie, że jak do polskiej radiofoni weszły pierwsze CD, to wiadomo,
używano kompresorów, niby po to, aby tor to dał radę przenieść. Podobno raz
im sie zapomniało, puścili bez kompresora, to ludzie byli zachwyceni, że to
nareszcie porządnie gra.
--
Szanujmy mądrych, przykładnych, chwalebnych,
Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych. - I.Krasicki "Monachomachia"
(dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)
|