Lista winnt@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [WINNT] Nie włącza się Adobe Reader

To: winnt@man.lodz.pl
Subject: Re: [WINNT] Nie włącza się Adobe Reader
From: "ACMM-033" <valhalla@interia.pl>
Date: Wed, 18 Jun 2014 21:51:11 +0200

Użytkownik "Przemysław Ryk" <przemyslaw.ryk@gmail.com> napisał w wiadomości 1l3uxh84vts0w.dlg@maverick.przemekryk.no-ip.info">news:1l3uxh84vts0w.dlg@maverick.przemekryk.no-ip.info...
Ale jesteś tak stuprocentowo pewien, że Foxit w wersji 1.x nie instalował

Ależ instalował! Bardzo wygodna rzecz!

swojej wtyczki w przeglądarce? Pytam tylko z ciekawości. Moja pierwsza
przygoda z Foxitem to AFAIR coś koło wersji 3.x była. :)

I chooolernie szybka. Acrobat międlił, międlił, splashscreenami, jakimiś wełenkami, a Foit sru pierdut i na P3-MMX233 startował chyba w 2 sekundy, jeśli nie szybciej. Dłużej się przeglądarka otwiera(ła).

Dziś na szczęście chyba pomyśleli, bo te najnowsze, jakkolwiek wyglądają jak przerost formy nad treścią, to one zresztą mają face'owego plugina, trójki jeszcze nie miały, tak ten najnowszy, na szczęście, w miarę nieźle robi to, czego oczekuję. Progs nie musi być dla mnie ładny. Może wręcz być koszmarnie brzydki. Ale ma (koszmarnie) ładnie działać.

No, niejako z domysłu, biernie tak.

Nie no. Ja od 15 lat innej opcji instalacji, niż custom, to nie wybieram… :)

Ja w każdym razie weryfikuję opcje instalacji i jeśli są one zgodne z użytkownikowymi, to przy ewentualnej reinstalacji korzystam z nich. Na szczęście nie trafiają mi się już smary, ładujące się po cichu do systemu, bez powiadamiania użytkownika o tym, że oto ja, Tulbar Guglowski, przychodzę do ciebie w gości :P (czy jakiś inny śmieć). Ale prawda to, ze instalacja tychże paskudztw bywa zwykle domyślna i trzeba świadomie z niej zrezygnować. Teraz wyobraźcie sobie, zakładając, że moją Ukochaną Mamuśkę udało by się nauczyć korzystania z komputera, co zasługiwało by zdecydowanie na Nagrodę Nobla ze wszystkich dziedzin jednocześnie, że ja ją z jakiegoś powodu proszę o zainstalowanie takiego Foxita, czy Avasta (kurwa jego w dupę jebana mać za domyślność, wiecie czego, a Foxit też nie aniołek...), jak jej wytłumaczyć, by nie zainstalowała tych, no, "przydatków"...?

Z pewnych względów na razie go trzymam... ale też już mi zaczyna świtać, że
za dużo się robi bajerów, a za mało programu.

I coraz bardziej robi z ludzi chuja, udowadniając im to cukierkowatymi rzygankami, reklamowo-propozycyjnymi, które nagle wyskakują nad tray'em, po chuj mi wiedzieć o jakimś Śmieciochu, który dziwnym trafem zmienił się w Grime Fightera w najnowszej wersji...

Ma pewne funkcjonalności, których potrzebuję (no i ręcznie się go nie ubije, a kilka innych AV zwyczajnie unieszkodliwiłem, z MSEssentials na czele, czy to wyłączając usługę, czy ręcznie ubijając w taskmanagerze), np. na bieżąco
mi alarmuje o śmieciach w poczcie i je wycina, w locie. Jak będę mieć
"wenę", to poszukam zastępnika.

U siebie stosuję zasadę, że testowanie różnego rodzaju programów, to
przeprowadzam na maszynie wirtualnej. Wobec czego antywirusa na komputerze

Ja raczej przeznaczę to tego w ogóle osobny sprzęt, co najwyżej zapięty do innego kompa przez połączenie mostkowe, łatwe w każdej chwili do rozpięcia... Mam jakieś walające się sprawne maszyny, tylko mi miejsca na nie brak. Wirtualki odpalałem, jakiś czas temu wrzuciłem tu na grupie szczegółowy opis, jak podłączyć wirtualny dysk bez uruchamiania wirtualnej maszyny. Super rzecz taka maszyna, sęk w tym, że czasem muszę coś zmienić w maszynie głównej, co wymaga restartu, niekiedy wielokrotnego, bądź zrobić coś, co mocno obciąża zasoby, a wtedy każdy bajt i megaherc się liczy...

roboczym i stojącym pod parapetem serwerku mam (na jednym AVG, na drugim
Avira - oba darmowe), ale skanowanie plików odbywa się na moje wyraźne
życzenie. Co innego na maszynie/maszynach wirtualnych. :)

Ja powiem tyle, że teraz piszę na kompiku, stary laptop TwinHead A5020, zamiennik Efio! 5000, delikatnie mówiąc, mało wygodny, mam 500 MHz i 384 RAM (tylko tyle!). A Avast nawet nie uruchamia mi wskazań procentowego obciążenia procka, lub pokazuje jakieś małe liczby, więc nawet na takiej słabiźnie jak ta, radzi sobie i nie przeszkadza zbytnio. Lepszy laptop był, ale uległ awarii i stwierdziłem, że nie opłaca mi się naprawiać (oczywiście, kupię porządny, jak tylko uzbieram środki). Jak tylko zrobię fizycznie miejsca na kolejną maszynę, to na niej będę ćwiczyć wszelkie prace, testy, itp.

Więc spoko - pewnych rzeczy nie robię nie z lenistwa, ino z braku laku :)

--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż  bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.


<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>