Dnia Tue, 14 May 2013 11:32:32 +0200, Mirek Ptak napisał(a):
Przy okazji - jak u Ciebie jest z zużyciem pamięci podczas pracy? Po starcie
mój zżera 140MB. Później zaczyna puchnąć - w chwili obecnej, po kilku
godzinach, ma skonsumowane 267MB.
Tak się nieśmiało podłączę do dyskusji jako "obrońca" Thunderbirda, bo
ja z nim żadnych większych problemów nie mam a używam od oseska, czyli
wczesnych bet (wcześniej używałem Mozilli) - ciągle na tym samym, coraz
większym profilu.
W tej chwili użycie pamięci to 113 MB - XP na firmowym kompie.
10 kont mailowych, z czego jedno całkiem nieczynne (archiwum) a drugie
zdublowane z powodu tego jednego małego problemu z kontem na gazeta.pl
(gmail), którego nie jestem w stanie do tej pory rozwiązać :) i 20 grup
newsowych na 4 serwerach (jeden używany stale - 3 backupy).
Ja go używam… No będzie też „kilka” lat, profil zasadniczo też cały czas ten
sam, poza jedną rewolucją, podczas której zmieniałem konfigurację kont
e-mail z POP na IMAP.
4 konta pocztowe, archiwum wiadomości (się przydaje wystarczająco często,
żeby trzymać), bez grup dyskusyjnych (szlag mnie w którymś momencie trafił),
za to z RSSami i Lightningiem. Zużycie pamięci - 230MB w chwili obecnej,
katalog z profilem waży 21,75GB.
Patrząc od innej strony - potrafię sobie poradzić z jego profilami. Jest
to dla mnie prostsze niż zabawa np. z OE.
OE pod tym względem jest trudniejszy - fakt. Głównie z racji przechowywania
części ustawień w rejestrze. Ale… Outlook Express ma opcję importu z innego
Outlook Expressa do wklikania w programie. Zrób to samo w Thunderbirdzie…
Da się - nawet bez Mozbackup, ale zdecydowanie nie jest to wygodne :)
Wiem, że się da. I wiem, że ja sobie poradzę. Natomiast nie rozumiem co
kierowało autorami, że nie udostępniają możliwości importu danych z innego
Thunderbirda.
Żeby nie było - ja wiem, że wystarczy profil skopiować, ale mniej techniczny
użytkownik siądzie i będzie miał problem. Ba! Głupiego pliku z książką
adresową z innego Thunderbirda nie zaimportujesz / nie zobaczysz / nie
otworzysz. Bo nie. W końcu na cholerę Ci taka możliwość?
Jak wyżej.
Wiem. Załóż drugą książkę adresową, wyłącz Thunderbirda, nadpisz
nowoutworzony plik MAB posiadanym. Wygodne jak jasna cholera. :-/
Sam na razie jeszcze Thunderbirda używam do poczty, rssów i kalendarza
(dorzucony Lightning). Ale coraz częściej mi się zbiera, żeby jednak przejść
na inne narzędzie (webmaila nie trawię). :D
Ja przejście nie planuję, bo Thunderbird ma wszystko czego potrzebuję :)
Poza tym jednym nieszczęsnym kontem na gazeta.pl resztę udało mi się tak
poukładać, że nie mam konfliktu z moim głównym komputerem w domu.
No ale mój zasób mailowy to tylko ~7 tyś maili odebranych tutaj i około
10 tyś w domu, gdzie główne konto ma około 5 tyś maili w odebrane i
połowę tego w wysłane - więc nie za wiele.
Mnie bardziej się zawsze rozchodzi o pewne jego niedoróbki, które może zbyt
wielkie nie są, ale potrafią tak wpienić, że poezja. Ot choćby ten brak
odświeżania zawartości danego folderu i konieczność przeklikiwania się w
inny folder i z powrotem do właściwego, żeby Thunderbird zatrybił, że nowa
poczta tam wpadła. :-/