Odp: Sedno sprawy --> zalosny poziom artykulu (bylo: Panie Płókarz...)

Autor: DarekO (darek_at_vc.pl)
Data: Wed 25 Aug 1999 - 20:23:33 MET DST


>
> Dlaczego nie skontaktował się z administratorem lub porozmawiał z kimś
> bardziej doświadczonym ?

Dlatego że sprawa jest olbrzymiej wagi. Wytoczył armatę, bo uważał że
strzela do diabła. I miał rację.

>

> Internet jest z natury anarchistyczny, i dobrze - w pewnym sensie jest to
> stanie nad prawem, ale wygląda to tak tylko dlatego żę prawo nienajlepiej
> sobie radzi z Internetem...

I wątpię że sobie poradzi. Tylko rozwiązania międzynarodowe pomogły by
znacząco ograniczyć ten proceder.
Ale to nie powód rzeby założyć ręce. Wszyscy tworzymy pewną zbiorowość,
wszyscy jesteśmy za nią odpowiedzialni. Mam wrażenie że stąd wzięłą się
większość nieprzychylnych opinii o Tomaszu. W myśl zasady że własne brudy
pierzemy w domu. Nie zgadzam się z takim podejściem.

>
> >Nie trzeba spędzać karzdej wolnej chwili.... po co? wystarczy raz
> >przejżeć nazy grup! potem zostaje już tylko sprawdzanie nowych.... czy
> >to aż tak problematyczne?
>
> 18000 grup to 5 godzin roboty, zakładając sekundę na sprawdzenie grupy...
> tyle teoria ;) W praktyce są inne niezbędne do działania serwera prace.
> Wiem że wydaje się że to łatwe zadanie - raz sprawdzić i mieć z głowy i
> dobrze by tak było...
>

To tylko kwestia prirytetów. Dla jednych sprawa jest na tyle poważna że
piszą do gazet - i dostają za to w łeb. Dla innych nie ma znaczeni i szkoda
im 5 godz.... choć używając sortowania grupy o których mówimy mogli wyłapać
w 20 min. Którzy są bardziej winni?
> --
> (moskit_at_irc.pl)



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:23:58 MET DST