Tak z ciekawości (burza mózgów):
A gdyby użyć płyt wielokrotnego zapisu, i powiedzmy raz na 2-3 lata przepisywać
zawartość?
Z tym że generalnie z płytami wielokrotnego zapisu dobrych doświadczeń nie mam
(dość często nagrywarki, odtwarzacze czy nawet oprogramowanie odmawiały
współpracy - po głowie mi chodzi, że nie nadawały się do nagrania przez różne
oprogramowanie "ratunkowe" płyt samobootujących), do tego dochodzi ryzyko
choćby przypadkowego usunięcia (skasowania lub nadpisania) ważnych danych czy
nawet zawirusowania.
|