Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [PECET] Zasilacze do laptopów - minimalne różnice napięć

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: Re: [PECET] Zasilacze do laptopów - minimalne różnice napięć
From: BQB <adres@anty.spamowy.com.invalid>
Date: Sun, 12 Oct 2014 21:55:10 +0200
W dniu 2014-10-12 o 20:21, (c)RaSz pisze:
Użytkownik "BQB" <adres@anty.spamowy.com.invalid> napisał w
news:543ab45e$0$3165$65785112@news.neostrada.pl...
:
: (...)
: A kabel uszkadza się z winy użytkownika :P
: Mnie wiele lat temu uczono, nie zawijaj kabla o urządzenie, to kabla nie
: popsujesz. A niemal wszyscy zawijają kabelek o urządzenie - czy to
: myszka, ładowarka do telefonu, czy zasilacz do lapka.
:

Nnno jasne. Kabel powinno się zawsze trzymać w pozycji wyprostowanej,
a przemieszczając się — należy go pchać przed sobą ;)

Pytanie za sto punktów: ile razy trzeba kabel zwinąć w precel, żeby się
przetarł?

Pytanie za tysiąc punktów: ile razy WOLNO kabel zwinąć w precel, żeby nie
utracić gwarancji?

W precel jest OK, bo ręcznie zwijasz nieco inaczej i nie naciągasz kabla.

No cóż, firmy oszczędzają nawet na takim gówienku, i kable są tandetne.
Myślę, że już lepiej byłoby, aby w zestawie wcale nie było kabla, a
użytkownik by go kupował osobno, kierując się — a to ceną, a to jakością. No
tak, ale kabel wpięty bezpośrednio, jest tańszy niż układ: kabel + wtyczka
(DO urządzenia) + gniazdko (w urządzeniu). Nie kijem go, to pałką.

Jednak z uznaniem wspominam te nieliczne maszynki (różne AGD), które miały
na obudowie specjalne zaczepy, na które się kabel nawijało. A dodatkowo w
instrukcji napisano pouczenie, że nawój należy poprzedzać małą pętelką,
zmieniając za każdym razem jej wielkość. Tak, aby załomy wypadały coraz to w
innych miejscach. Zaczepy były zresztą tak profilowane, aby załomy były
płynne.

I tak kabelek przetrwa wiele lat.

Kable do niektórych zastosowań (np. telefoniczny) mają przewody
"jednodrutowe", w przeciwieństwie do większości, splatanej w warkoczyki. Te
pierwsze są zdecydowanie mniej trwałe, bo bardziej podatne na załamania. Ale
i te drugie potrafią popękać, tyle, że po większej ilości wygięć. Natomiast
zastanawiam się, czemu, zamiast przewodów okrągłych, nie stosuje się takich
plaskatych. Nie z drutu, a ze wstęg. Poszczególne warstwy byłyby rozdzielone
jakimś rozciągliwym tworzywem. Może byłyby trwalsze, pod warunkiem
odpowiedniego traktowania: wszak załamywanie ich pod pewnymi kątami byłoby
bardzo szkodliwe.

Opracowanie nowej technologii kosztuje, a skoro jest rozwiązanie które wystarcza na okres gwarancji, to nie ma co kombinować.

Taki wstęgowy przewód nie powinien być używany do przesyłania znacznych
prądów zmiennych, wszak jego konstrukcja spowoduje, iż będzie miał sporą
pojemność, jak jakiś kondensator. Ale dla prądów stałych — byłoby to bez
znaczenia, natomiast cechowałaby go mniejsza oporność, w przeliczeniu na
kilogram metalu. Bo przewodzenie zachodziłoby całą powierzchnią tasiemek, a
w ich przypadku jest ona większa, niż dla "warkoczyków" (w przeliczeniu na
kilogram.

Kondensator dla prądów zmiennych (a konkretniej przemiennych) jest przewodnikiem (oczywiście zależy to od wielu czynników). Przewody "wstęgowe" są i były, ale raczej do innych zastosowań. I wstęgę znacznie łatwiej uszkodzić niż warkocz. Choć wstęga pleciona byłaby najlepszym rozwiązaniem - coś jak pasy mocujące do ciężarówek.

Ciekawe, czy ktoś badał taką możliwość...



<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>