W dniu 2014-07-28 20:15, Przemysław Ryk pisze:
A ja za kazdym razem jak slysze krytyke, ze kupowanie dysku dla startu
systemu jest glupota, bo robi sie to raz dziennie lub raz na X dni to
zastanawiam sie czy autor tych zlotych mysli ...mysli :-P
(ciach…)
Nie napisałem, że kupno SSD to głupota, tylko że zachwyty głównie podpierane
są właśnie czasem uruchomienia systemu.
Już nie wspominając o tym, że częstym scenariuszem jest SSD na system i
programy, a dane do obróbki na HDD. I cały ten misterny plan, jak to SSD
diametrialnie zmienia jakość życia, już nie jest taki misterny. Przykład?
Znajomy wideo dłubie. Dał się wrobić w SSD + WD Green na dane, choć mówiłem,
że będzie na to kląć. Klął. Jak w końcu posłuchał i tego Greena pchnął na
backup, a jako dyski na materiały robocze wstawił 2 klasyczne 7200 rpm w
RAID0 to wtedy różnicę w komforcie pracy poczuł.
O, a mnie zjechali jak napisałem że 128GB SSD to mało.
Do drobnej pracy 256GB. Ja mam 500GB i program i dane czy wirtualki na
SSD siedzą.
Obok szybki 1TB HDD na jakieś tam fotki, filmiki, mało używane dane i
backup danych (plus zewnętrzny backup tych najważniejszych).
--
Irokez
|