Witam,
Czy tylko ja jestem przewrażliwiony na punkcie ogromnej ilości diód,
które w obecnym sprzęcie elektronicznym potrafią zrobić dyskotekę
w nocy?
Rozumiem, że to dodatkowy koszt - ale moim zdaniem każdy taki sprzęt
powinien mieć możliwość WYŁĄCZENIA tego.
Kilka sprzętów, które najbardziej mnie wkurzają w pokoju:
+ laptop HP Pavilion
- dioda przy wtyku zasilacza b. jasna, daje piękne światło
na pół pokoju.
- przy stanie "wstrzymania" nawala pulsując dioda POWER
- przy włączonym laptopie świeci ostro od góry z 11-12 diód
- przy oglądaniu filmu nawalają niebieskie diody od dysku,
wifi/bluetooth
+ dysk zewnętrzny WD - piękne, pływające światło (zaswujające,
jak przypadkiem zbyt szybko się dane odczytuje)
+ GPS -> niech tylko się zachce podłączyć w samochodzie zasilanie -
dioda praktycznie oślepia (jazda nocą).
Takich sprzętów mogę wymienić sporo.
Ja mam na to dość prostą solucję - korektor biały (taki do papieru).
Czy rzeczywiście jedynym wyjściem jest podłączenie wszystkiego do
głównej listwy i wyłączanie na noc? (chociaż z laptopem to tak nie
przejdzie prosto...).
-- Dominik Siedlak (bachus)Received on Tue Oct 27 11:05:02 2009
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 27 Oct 2009 - 11:51:06 MET