Re: Seagate "Certified Repaired HDD"

Autor: Rafał Łukawski <rafalweb_at_lukawski.pl>
Data: Sat 13 Jan 2007 - 17:17:49 MET
Message-ID: <eob0ng$p9$1@news.lukawski.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
> "Rafał Łukawski" eoas7m$qnr$1@news.lukawski.pl
>
>>> No własnie -- grzeją się. :) Ale czy je dobrze mocujesz?
>>> Bo jeśli je wymieniasz -- to prawie na pewno przegrzewasz. :)
>
>> Nie bądź tak pewny swoich opinii. Dyski były umieszczane w kieszeniach
>> Promise HotSwap, kazda (x1 lub x4 ) miala indywidualne chlodzenie.
>> Czasami dyski zaczynaly stukac zaraz po wymianie (pare stukow na dzien),
>> biorac pod uwage, iz gwarancja dluga, dane w macierzy, dawałem im czas
>> na 'wystukanie sie' - dzialaly, w koncu pojawialy sie bady, co
>> jednoznacznie kwalifikowalo do wymiany bez zbędnego
>> oczekiwania/zwrotów/dochodzenia swoich praw etc.
>
> Nie jestem i jestem. :)
> Nie jest ważne, czy one są chłodzone, ale czy nie są przegrzewane. :)
> W dyskach są termometry. :) I to one udzielają odpowiedzi, nie
> konstrukcja kieszeni. :)

Serwis se wyczyta ze SMART'a :) Wyczytał co miał wyczytać i wymienił.

>
>>> Na szczęście nie Twoje zdanie jest ważne, ale sądów i Ustawodawcy. :)
>
>> Ważna jest interpretacja przepisów, a ta - jak wiesz - może być różna.
>> Jeżeli powszechne jest stanowisko zaprezenowane przez Ciebie, gdzie w
>> moim rozumieniu sprzedawca w zasadzie traci możliwość stosowania
>> gwarancji (jeżeli konsument sobie tego zażyczy),
>
> Traci.
>
>> to po co taki zapis w ustawie o sprzedaży konsumenckiej ?
>
> Jaki zapis?

Na myśli mam to, że ustawa (którą wcześniej podałeś) zobowiązuje do
bezpłatnego udzielenia gwarancji. 3-5 lat to rzadkość, często dopłaca
się za przedłuzona gwarancje (generalnie w kontekscie sprzetu). Jezeli
teraz w ciągu tych dwóch lat każdy konsument w przypadku awarii sprzetu
moze powolac sie na domniemaną niezgodnosc z umowa i żądać wymiany go na
nowy lub zwrotu gotówki, to tym samym zapisy gwarancji w praktyce traca
znaczenie (skoro przez 2 lata (typowy i bodajże minimalny czas
gwarancji) nie muszą być stosowane)..

>
>
>
>
>>> Jeśli się zepsuje w czasie dwóch lat -- też jest niezgodny z umową. :)
>
>> Powołujesz się na *umowę*. Gdzie ta *umowa* (o takich obowiązkach
>> sprzedawcy/gwaranta) jest ? Jeżeli coś jest *niezgodne* z umową, owa
>> umowa musi być w określony sposób *sformułowana*.
>
> Nie kombinuj. Gdy dysk się popsuje -- to przestaje być
> dyskiem i staje się nieszlachetnym ;) złomem. Takiego
> złomu nie kupiłeś, ale dysk. (czyli złom szlachetny) ;)

Umowa jest tu kluczem, a nie kombinowaniem. Zyjemy w panstwie prawa, a
nie dowcipów szlachetnych ;). Skoro podstawą do działania (wymiany
sprzętu) jest jej złamanie, musi ona istnieć, nawet w sposób domniemany.
Nie widzę tu nigdzie umowy o zobowiazaniu sie do wymiany sprzetu na nowy
w przypadku pierwszej awarii. *Awarie dysków są naturalnym zdarzeniem
związanym z procesem ich użytkownania*, dlatego też nie wydaje mi się,
że mozna to zakwalifikować do niezgodności z umową.

Np. brak portu USB w notebooku, czy też interfejs ATA zamiast SATA jest
jak najbardziej niezgodnoscia z umowa. Port nie zniknie w wyniku
prawidłowego użytkowania. SATA nie zmieni się w ATA ;)

W praktyce zwiazanej z dyskami czesto jednak jest tak, że oddajesz
sprzet, dostajesz nowy dysk, wynika to jednak z polityki producentów,
dystrybutorów związanej z charakterystyką rynku produkcji masowej.

pozdrawiam

-- 
Rafał Łukawski
http://rafal.lukawski.pl/
Received on Sat Jan 13 17:20:06 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 13 Jan 2007 - 17:51:12 MET