Badziewiaste sklepy (bylo: AMD nie daje gwaracji)

Autor: Janusz B. (jb23_SKASUJTO_at_go2.pl)
Data: Thu 29 Mar 2001 - 09:32:26 MET DST


Witam!

Czytajac tamten watek wpadlem na pomysl, zeby wymienic sie z innymi
doswiadczeniami zwiazanymi
z ciekawymi sklepami.

Oto kilka przykladow z zycia wzietych.

1)
Co byscie powiedzieli jak byscie weszli do sklepu komputerowego, sprzedawca
zerknalby na Was
spode lba i mruknal: "co?" .
Chcialem mu odpowiedziec: "gowno" i wyjsc (sorki, ale nie uzycie eufemizmu
zniszczyloby
atmosfere :) )... Ale doszedlem do wionsku, ze bede grzeczniejszy i
powiedzialem "nie nic, juz wychodze" :)
(sklep "Fenix" w Gliwicach na ul. Zwyciestwa)

2)
Chcialem kupic monitor. Poszedlem do taniego sklepu. Spytalem sie czy maja to
co chce. Okazalo
sie, ze tylko na zamowienie. Spoko pomyslalem. Wiec nie ma szans na wybranie
egzemplarza
z kilku dostepny. No to sie pytam czy czy bede mogl sprawdzic monitor w
domu i jak by bylo cos nie tak, to wymienic (wiadomo, ze czesc monitorow ma
dosc powazne wady
fabryczne). Kobieta powiedziala, ze nie. No to sie pytam, czy w sklepie.
Powiedziala, ze zalaczymy
i jak sie dioda zaswieci, to jest dobry i musze wziac. Powiedziala, ze NIE
moge zobaczyc jak wyglada
obraz i sprawdzic go np. Nokia Testerem. I potem dodala, ze na pewno bede
reklamowal takie poziome
paski na ekranie (chcialem wziac Trinitrona).
No to ciagnalem dalej. Spytalem sie, czy jak mi sie cos nie spodoba, to co?
Powiedziala, ze posla
w ramach gwarancji.
A ja na to: "I bede czekal 2 tygodnie na nowy monitor?".
 A ona... "Jakie 2 tygodnie. Miesiac, albo i poltora".
Ja: "Przeicez na gwarancji napisane jest, ze 2 tyg"
Ona: "A co, pozwiesz nas do sadu? To tylko na papierze. Czeka sie 1 - 1.5
miesica."
Rece opadaja...
Podziekowalem i poszedlem do sklepu obok, gdzie zaplacilem 50zl wiecej i
zostalem obsluzony
milo, sprawnie i z pelnym supportem w razie problemow.
(btw: wspominany "rewelacyjny" sklem nie ma nawet nazwy. Jest to "sklep
komputerowy" w Gliwicach,
k. placu Krakowskiego, w bocznej uliczce (NIE "Computim", jak bedzie trzeba,
to podam dokladny
adres).

3)
Chcialem kpic fitr na monitor. Mieli do wyboru 3. Poprosilem sprzedawce, zeby
mi je pokazal, zeby je
porownac. Pytalem co by polecal. A on... przestal cos tam liczyc i powiedzial,
ze jak chce kupic, to ok
ale jak chce ogladac, to mam przyjsc jutro. Jak ochlonalem spytalem sie czemu.
On na to....
"bo sie dzisiaj jest termin skladania zeznan podatkowych i musze skonczyc to
liczyc".
(sklep Optimusa w Zorach)

4)
Dla kontrastu: Sklep "PROF" w Gliwicach (filia na wydziale budownictwa i ta na
Zwyciestwa) .
ZAWSZE mila obsluga. Chca pomoc. Nie ma problemow z wymiana uszkodzonego
sprzetu.
Ida na reke, CHCA zeby klient byl zadowolony. I nawet niskie ceny maja.
Wiem, to brzmii jak reklama... Ale wsrod wszystkich sklepow w Gliwicach tylko
ten sie wyroznia.
Uwazam, ze nalezy mu sie jakas pochwala :)

Co Wy na to? :)

--
Pozdrawiam,
Janusz


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 21:44:28 MET DST