Re: Badziewiaste sklepy (bylo: AMD nie daje gwaracji)

Autor: Circulus Vitiosus (circulus_at_spamhater.polbox.com)
Data: Fri 30 Mar 2001 - 12:48:51 MET DST


On Thu, 29 Mar 2001 09:32:26 +0200, "Janusz B." <jb23_SKASUJTO_at_go2.pl>
wrote:

>Chcialem kupic monitor. Poszedlem do taniego sklepu. Spytalem sie czy maja to
>co chce. Okazalo
>sie, ze tylko na zamowienie. Spoko pomyslalem. Wiec nie ma szans na wybranie
>egzemplarza
>z kilku dostepny. No to sie pytam czy czy bede mogl sprawdzic monitor w
>domu i jak by bylo cos nie tak, to wymienic (wiadomo, ze czesc monitorow ma
>dosc powazne wady
>fabryczne). Kobieta powiedziala, ze nie. No to sie pytam, czy w sklepie.
>Powiedziala, ze zalaczymy
>i jak sie dioda zaswieci, to jest dobry i musze wziac. Powiedziala, ze NIE
>moge zobaczyc jak wyglada

Absolutnie normalne. Tak jest wszedzie.
Dobry sprzet moga kupic tylko nieliczni szczesliwcy majacy dostep do
hurtowni albo znajomosci. I potem wymadrzaja sie na grupie: "obejrzyj
kilka egzemplarzy monitora przed zakupem" - dla 90% osob to
niewykonalne. "Jesli obraz bedzie nieostry to wymien karte graficzna,
bo poszczegolne egzemplarze roznia sie" - wiekszosc nie moze tego
zrobic, lub musi czekac miesiac na wymiane, nie liczac udreki
zwiazanej z dojazdami, telefonami itd. "kup markowe pamieci u
dystrybutora X (w hurtowni Y)" - w jaki sposob zwykly zjadacz
komputerowego chleba ma tam kupic?
Dla zwyklych uzytkownikow jest chlam, zlodziejskie ceny i dyktat
sprzedawcow.
Wiem, ze troche przesadzam, ale to zamierzone. Wiem tez, ze sa
wyjatki. Ale Ty piszesz o Gliwicach - duzym (i pieknym :)) miescie,
gdzie konkurencja i firm 1000, a co w malych miejscowosciach?

Pozdrowienia

Circulus Vitiosus (Bogdan Mlynarczyk)



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 21:44:40 MET DST