Linux contra swiat.

Autor: Janusz Stopa (jstopa_at_bear.com)
Data: Tue 13 May 1997 - 04:16:25 MET DST


Pod "pretekstem" "Uniwersalnych kodow..." :-) toczy sie zazarta dyskusja
o wyzszosci Linuxa. Jest kilka osob, ktore delikatnie probuja wskazac,
iz sa tez inne calkiem dobre systemy (sam do tych osob naleze), ktore
sa duzo chetniej stosowane w przemysle.

I tak:
1. Zwolennicy Linuxa (ZL) twierdza, ze Windozy padaja a Linux nie.
-Gdzie jest takie zrodlo informacji, ktore by potwierdzilo te dane?
Prosze pominac reklamy Linuxa (jak rowniez Msofta).

2. ZL uwazaja ze Linux jest najtanszy. Ale jezeli doliczy sie koszt
administracji, dodatkowych pakietow, itd. to jest to ciagle prawda?

3. ZL widza tylko W95, a wogole tylko ta czesc GUI. Jak zrobic
w Linuxie, aby np. otrzymac elastycznosc ODBC (to przeciez wymyslil
Msoft), pomijam DDE i inne. W Windowsach nowoczesne programy sa
kolekcja obiektow OLE. Niezaleznie od producenta, programy/obiekty
mozna dowolnie skladac. Co wazniejsze OLE zapewnia, iz czesci
wyjscia graficznego jednej aplikacji moga byc transportowane do innej,
napisanej zupelnie oddzielnie (Drag'n'Drop), ... i wiele wiecej.

Jak w Linuxie zrealizowac cos podobnego? Przez transfer zbiorow ASCII?
A jak zrobic by te obiekty wspolpracowaly na odleglosc (DCOM)? A jak
zrobic, zeby miec szybkie GUI (tak jak NT4)? A jak zrobic, zeby ...

4. Praktycznie wszystkie powazne programy sa dzisiaj w pierwszej
kolejnosci udostepniane na NT. Czy to samo da sie kupic na Linuxa?

5. W niezaleznej prasie potwierdzany jest fakt, ze administracja NT
jest 10x tansza od adm. Unixa. Np.: Unix jest duzo bardziej
pracochlonny gdy trzeba pozamieniac kilka "workstations" miedzy
sieciami, itd. A to kosztuje ...

Rozpatrujac sama maszynke z Linuxem i nic wiecej, to Linux jest
najlepszy; jasne, ze jezeli nic powaznego na nim nie dziala :-)
Ale chyba nie o to chodzi.

Warto "trzymac reke na pulsie" i orientowac sie, jak sie rozwijaja
inne systemy. Zwlaszcza nalezy starac sie zrozumiec, dlaczego
Windowsy podbijaja swiat (no moze tylko ta bardziej ucywilizowana jego
czesc 8-) ).

...ale tak samo jest istotne, ze sa osoby bardzo dobrze znajace sie
na Linuxie. Mnie to pociesza.

Czy fachowiec, ktory proponuje rozwiazanie DOSowskie lub Linuxowe
wie DOKLADNIE z czego rezygnuje i co zyska? I czy warto?

There is no free lunch.

Pozdrawiam,

Janusz



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:05:45 MET DST