Osoba podpisana jako HF5BS <valhalla@interia.pl>
w artykule <news:qa08n9$tq4$1@node2.news.atman.pl> pisze:
"Andrzej P. Wozniak" <uszer@poczta.onet.pl.invalid> wrote in message
news:5cc25cb5$1$523$65785112@news.neostrada.pl...
Webmaile mają często podobnie głupie opcje jak programy desktopowe, ale
zrealizowane w jeszcze głupszy sposób. Niektóre mają np. opcję
domyślnego importu adresów z windowsowej książki adresowej (używanej
m.in. przez OE) przy każdym uruchomieniu webmaila.
A my się zgadzamy na taki import? Jak to ma być przesłane?
Skrypt ze strony www (niekoniecznie webmaila) pyta raz, przy zakładaniu
konta, a nowicjusz zwykle potwierdza, niezbyt świadom tego, co to oznacza.
Skrypcik
jakiś w tle, a my nieświadomi, że po łączach śmiga trochę więcej, niż
byśmy chcieli...?
Teraz już niekoniecznie jest tak dobrze. Jeśli ktoś zadbał o aktualizację
OE, ma w opcjach na karcie „Zabezpieczenia” pozycję „Ostrzegaj mnie, kiedy
inne aplikacje próbują wysłać pocztę w moim imieniu”, ale nie mam pewności,
czy to działa również wtedy, gdy przeglądarka inna niż IE próbuje się dobrać
do książki adresowej przy wyłączonym OE.
Jednak takie hece nadal widuję (niekoniecznie z powodu OE), bo wciąż dostaję
np. zaproszenia z LinkedIn czy emaile z różnych stron polecanych przez
osoby, z którymi kiedyś jednorazowo korespondowałem.
--
Andrzej P. Woźniak uszer@pochta.onet.pl (zamień miejscami z<->h w adresie)
|