Osoba podpisana jako ToMasz <tomasz@poczta.fm.com.pl>
w artykule <news:q9ammk$3c3$1@dont-email.me> pisze:
Nie łyka też manifestu z DRM (Manifest.ism).
No chyba że wiesz coś więcej…
Ja swego czasu płaciłem za pewną internetową telewizję, ale ze względu na
godziny pracy musiałem sobie zrobić cyfrowy magnetowid.
Nie chodzi o nagrywanie zrzutu z ekranu. Powody są co najmniej dwa:
1. Zrzut to konwersja, czyli prawdopodobna utrata jakości.
2. Internet czasem się przycina i wtedy albo odtwarzacz zacznie pobierać
strumień niższej jakości (typowe obecnie rozwiązanie wg standardu MPEG DASH)
albo obraz nagrany też będzie sie przycinał. W skrajnym przypadku będzie to
pokaz slajdów z podkładem dźwiękowym.
W przypadku Windows 10 jest jeszcze gorzej, bo kiedy komputer zostawisz
samopas, system zacznie zajmować się samym sobą i przeszkadzać w nagrywaniu.
Z pobieżnej lektury różnych zgłoszeń wynika, że nie pomaga nawet tryb gry,
który miał wstrzymywać zadania w tle przy uruchamianiu programu w trybie
pełnego ekranu.
Chodzi mi raczej o rozwiązanie w stylu tego, co dostarczały starsze wersje
VLC, czyli dodatku do przeglądarki, który umiałby współdziałać z innymi
dodatkami dekodującymi DRM. Nie sprawdzałem tego, ale obawiam się, że:
- Dodatek działa dobrze tylko w starszych wersjach przeglądarek, które są
uznawane za nieobsługiwane.
- Dodatek uruchamia się też w nowych wersjach przeglądarki, ale nie
współdziała z innymi dodatkami za względu na zmianę API i wymuszone
uruchamianie w piaskownicy.
--
Andrzej P. Woźniak uszer@pochta.onet.pl (zamień miejscami z<->h w adresie)
|