Robot <no@spam.com> napisał(a):
Wydawało się, że skoro zarówno procesor (CPU-Z) jak i BIOS
wspierają wirtualizację, to powinno to się dać zrobić.
Oczywiście się da. Przy czym to C2D nie jest takie straszne. Przede
wszystkim chodzi o RAM. Poza tym dobrze byłoby zmienić dysk na SSD. Mam
laptopa Latitude E6400 z C2D i maszyny wirtualne na nim działały całkiem OK
pod Win7. Potem zrobiłem upgrade: 8 GB RAM, dysk SSD, moduł WiFi+BT 4.0,
Windows 10. Nic aktualnie nie wirtualizuję tam, ale sam system śmiga i z tym
bardziej uciągnie wirtualki. A to nadal jest C2D. I nie widzę potrzeby
kupowania nowego laptopa.
Zainstaluj sobie VirtualBox i potestuj. Nic Cię to nie kosztuje. Gotowe
maszyny wirtualne z darmowym (90-dniowym) Windowsem można ściągnąć z
https://developer.microsoft.com/en-us/microsoft-edge/tools/vms/ A Linuksy
normalnie: ściągasz ISO, bootujesz z niego wirtualkę i instalujesz.
--
Grzegorz Niemirowski
https://www.grzegorz.net/
|