Użytkownik "jedrek" <wonzespamem@won> napisał w wiadomości
news:597a6e3c$0$28442$b1db1813$4b6810b3@news.astraweb.com...
"HF5BS"
Po drugie, do dziś nie dostałem odpowiedzi na pytanie, co jest takiego
super powyżej XP, że jest dla mnie dobre?
Jest dobre, bo jest nowe :D
No, chyba to.
Nowe znaczy 90% tej nowości stanowi bardziej spuchniętą instalację
śmietnika i to jest takie wspaniałe, nowoczesne,
przyszłościowe..................................
Takie makabryły, jak współczesne budownictwo, gdzie znaczna część budynków
mentalnie wydaje mi się, tkwi między nagrobkiem teściowej na cmentarzu
komunalnym, a pseudomodernistycznym kiblem na dworcu w Pikutkowie. Jeszcze,
żeby taka konstrukcja i wygląd przyczyniały czegoś praktycznego, jak np, 20%
oszczędności na ogrzewaniu... A i tak styropianem kładą, co się mści później
okrutnie, hint, dwa pożary na Przyczółku Grochowskim, czy to:
https://www.youtube.com/watch?v=hnW8Kmq2Tio nie dość, że brzydki jak noc, to
jeszcze się jarał. Już prawie odbudowali, mieszkam niedaleko, to zerknąłem.
A tylko ~10% tej całej tzw. nowości to naprawdę konkretne, użyteczne
funkcje, których faktycznie może brakować w starym xp i chętnie by je
człowiek zaimportował do starego, złego systemu.
Tak niewiele, że chyba w sumie bardziej opłaci się użyć programów
zewnętrznych.
Gdyby te wszystkie win7, 10 wyglądały jak win2k, śmigały jak win2k,
zapotrzebowanie sprzętowe miały jak win2k to bym był pierwszy w wyścigu po
Win7 to nawet nie taki u mnie tragiczny, z powodzeniem wypróbowałem go na 2
G RAM, , gdzie zajął 950 MB na czysto. Tak, dużo to, ale pozwoliłem sobie
swapa wyłaczyć i nie płakał. Ale prawda, że już chory na rozbuchanie.
Zresztą, znajomy admin, już o XP to powiedział, że jest rozbuchany, jak
stara q... XP chociaż sprawnie wyszedł z całkiem niemiłych chorób wieku
dziecięcego i przez tyle lat był na tyle dobry, że był bardzo powszechny.
Ale kasiora by się nie kręciła.
nie. A jeszcze lepiej jakby były bardziej wydajne na tym samym starym
sprzęcie od swoich poprzedników - marzenie ściętej głowy...
Ja nawet na interfejsie od NT4 sobie ładnie poradzę, tak, jak srebrna Luna
jest błogosławieństwem dla moich oczu, tak liczy się dla mnie to, że system
dostarczy mi tego, czego potrzebuję. Jużz wielokroć wspominałem, że
absolutnie jestem ZA rozwojem, za nowoczesnością, ma się rozwijać, bo stanie
w miejscu, to głupota. Ale, powszechnie wiadomo, że przyzwyczajenie jest
drugą naturą człowieka. Więc ja proszę o to, by w tej całej nowoczesności,
sposób działania, jaki miałem dotychczas, ZOSTAŁ ZACHOWANY, a jak doszło coś
nowego, to przywitam to z radością. Proszę, żeby miejsca w systemie, wygląd
(zawsze można dodać kolejny temat, kto chętny), uruchamianie, wizualnie się
NIE ZMIENIAŁY. A przynajmniej proszę o możliwość wyboru. Bo zmuszanie ludzi
do zmian po to, aby były zmiany, to powiem po wojskowemu - to jest
KU-RES-TWO.
Ja nic na nich więcej nie chcę robić, to tylko ciągle ktoś z zewnątrz
uświadamia mnie, że jestem przestarzały i to samo co dotychczas mam robić
na tym czymś nowszym. Nieważne, że to nowe "lepsze" na moim starym "złym"
Taki fejzbuk na siłę, miej fejsa, bo inni mają, a powiem bardzo brzydko - A
CHUJA. Nie mam fejsa i nie zapowiada się, abym miał. ICMPTZ? :P
Znalazłem coś w sieci, co IMHO bardzo trafnie oddaje ten trend:
http://tomasz.topa.pl/ostatni-czlowiek-ktory-nie-mial-windows-95.html
sprzęcie będzie chodzić dużo wolniej, bo to jest właśnie ten postęp z d...
wzięty, trzeba zaciskać zęby i mówić oooooooh jakie to
wspaniałe.................................
Coś, jak nawiedzeni Linuksiarze, gdzie:
a) Dowolny Windows, na dowolnie mocnym sprzęcie, świeżo zainstalowany,
przewracać się będzie minimum 10 razy na godzinę, nawet Notatnik będzie
mulić i nic na nim płynnie nie pójdzie.
b) Dowolny Linux, na dowolnie słabym sprzęcie, (choćby 386SX33 i 16 MB RAM -
przypis mój), będzie jednocześnie płynnie grać, płynnie kompilować jajko,
odbierać i nadawać pocztę, drukować hi-res, odgrywać filmy full-HD, działać
jako serwer, a jego pliki od poczatku do końca będą same z siebie bez
fragmentacji.
Temat już był tu omawiany kilka krotnie z naczelnym twoim udziałem i
zawsze ta same wnioski.
Będziemy już zapewne dożywotnio stanowić znikomą garstkę, która lubi
surowe, proste, szybkie, małe systemy bez kosmicznych cudów.
Chyba tak.
To tak jak współczesne strony. Dziś np YT wyłączyło jak widzę możliwość
korzystania z mojej starej wtyczki (wtyczka też w starej złej wersji, bo
nowe są tak dobre, że ze starym złym FF nie pogadają), na moim
"przestarzałym i nienowoczesnym" FF v 37 która to "zła" wtyczka wymuszała
odtwarzanie video na YT na dziurawym ale szybkim flash playerze zamiast
ślimaczym html5.
Kombinują, kombinują. Ja uzywam starej Opery - 12.18, bo taka mi najbardziej
podchodzi, mimo średniego silnika, który swoje wady ma. Umie jakoś HTML5,
ale ma na sztywno rozdziałkę 360 i nie przeskoczysz, dopiero, jak się jakiś
bufor zapełni, to czasem, przy niepowodzeniu uruchomienia HTML5, odpala
Flasha i mogę sobie wtedy wybrać rozdzielczość i obejrzeć full-HD, a ekran
mam 1920x1200 i miło popatrzeć na ostry film. Więc jakaś możliwośc
wymuszenia flasha jest, tylko jej nie wyguglałem. Procek mi się wyrabia, to
nie ból, aby tylko mi ta pieprzona rozdzielczość dała się ustawić i bufor
nie zapełniał, zrywa wtedy odtwarzanie filmu.
I tak każdego dnia na siłę wszystko powoli przestaje działać w starych
poczciwych systemach. Szykuj jakąś fachową malutką dystrybucję linuxa,
będzie się trzeba powolutku uczyć.
Jak czytam w komentarzach
http://www.programosy.pl/program,mozilla-firefox.html
to FF ponoć max do v 52 i koniec dla xp. Czyli za rok to już pewnie nawet
do banku się nie zalogujesz, bo nie będzie wspierać wodotrysków z pejsbuka
Spokojnie loguję się ze starej Opery 12.18, nie będę klientem banków, które
uniemożliwią mi wejście z tej przeglądarki.
celem prawidłowego zalogowania by zrealizować przelew.....................
A pejsy słyną ze swoich stron, które potrafią zabić rdzeń proca, bo tyle
tam gówna w kodzie źródłowym nawstawiane - nowoczesność tego wymaga!!!!! A
że
Pół biedy, gdy to można wyłączyć. Ale często się nie daje. Ale za to
kółeczka, kwadraciki, kwiatuczki, motylki, przy animacji w oczekowaniu
załadowania apletu... na ch.. mi to?
innej niż pejsbukowa strona "nowoczesna" instytucja, organizacja nie ma, a
potrzebujesz kontakt do nich, to z musu włazi człowiek na to pejsowe gówno
i się wk..... że zatkało system na 30 sekund, bo rzadkie gówno z ramki w
lewym górnym rogu stronu jeszcze nie zdążyło wpłynąć.... Nawet nie
sprawdzam, która to wersja FF jeszcze rzeczywiście zagada z xp i trzymam
się kurczowo w miarę jeszcze normalnej FF v 37 obwowiązkowo z dodatkiem
Classic Theme Restorer.
A co tam, że jakieś "nowoczesne" strony typu https://zabytek.pl
Twierdzą, że jestem głupcem ze średniowiecza:
Przepraszamy, serwis nie jest zoptymalizowany pod Twoją przeglądarkę. Aby
wyświetlał się poprawnie, zainstaluj najnowszą wersję Chrome, Firefox,
Safari lub Internet Explorer.
I to jakoś głęboko siedzi, nie pomaga włączenie maskowania nawet.
Choć z Fx odpaliło. Mam 52.2.1 i nawet nie dziwaczy.
I strona się nie wyświetli, bo te nowsze przeglądarki na tej "Wypasionej"
stronie zapewne potrafią realizować kosmiczne zadania niezbędne do
szczęścia człowieka............typu posadzimy ci kloca na klatę...
Już ci posadzili, tylko ty o tym nie wiesz, mydlą oczy, ze to pyszny
torcik...
Ich strata nie wejdę tam, poszukam jak inni ludzie-konserwy podobnej
strony, który bez potrzeby latających nocników przekaże mi podobną treść i
wyświetli wszystko jak należy na złej przeglądarce, której numer kolejny
wydania jest grubo poniżej najnowszej, najlepszej v.
9999999999999.999.999995732854.449999993
Jeszcze ten wyścig numerków, przez dłuższy czas coś-tam rosło typu 10.00,
10.02, 10.03, a nagle wypaliło 12.00, 15.00, 22.00, jakby się programy
goniły, który większym numerkiem zaszpanuje.
Dawniej FF bez żadnych blokerów, a dziś kolejny filtry nie pomagają i
ludzie nieustannie od miesięcy główkują od nowa jak tą nowoczesność z dupy
wziętą obejść
http://mozillapl.org/forum/viewtopic.php?f=24&t=11879&start=680
Ja używam połączonych sił Avasta i Opery 12.18, w której korzystam z NK i
tym sposobem odcinam stamtąd pokaźną ilość reklam. Do tego stopnia, że już
mi prawie nie przeszkadzają.
Ulubioną moją przeglądarkę PaleMoon nieoblepioną jak obecny FF gównem,
która to PaleMoon jak najbardziej przypomina poczciwą FF z czasów jej
świetności (czyli gdzieś tak FF 2.x-3.x wypasione instalki poniżej 10MB)
już porzucili kilka miesięcy temu dla xp.
No, już w tamtych czasach zaczęło mnie zastanawiać, że jednocześnie wydawane
są wersje 3.xx i nie pamiętam dokładnie, przypuśćmy, 13.xx, a może 23.xx,
no, duży rozstrzał.
Ale używam głównie starej Opery, ze względu na to, że manipulacje na niej
odpowiadają moim palcom, do tego ma ona wbudowaną obsługę torrentów, może
nie taką, jak dedykowane programy, ale do wzięcia np. obrazka linuksa nadaje
się świetnie i nie trzeba instalować dodatkowych progsów. Społeczność miała
do twórców pretensje, że nowa Opera, z nowym silnikiem, to jakieś chromiane
gówno, któremu wykastrowano wszystkie dogodności ze starej wersji. Nawet
wyszukiwarki ma zaszyte i nie idzie ich wyedytować.
Bo idzie nowe lepsze spuchnięte co samo zrobi kupę, a na kolejne stronie
rzygnie na drugą zakładkę.
O puszczeniu bąka i beknięciu nie zapominajmy, a jeszcze podlać to trzeba
(niestety, moczem), wtedy się spełni.
(...biletomaty...) Nowoczesne myślenie bije człowieka przed takim ekranem
po cycach.
I podziwiamy ten świat, jak bardzo nam chce ułatwić. Ja co rusz spieram się
z moją Mamą o dzwoniących reklamiarzy od garnuszków, kocyków (do kupienia za
1/10 ceny w normalnym sklepie), darmowych badań (wzrok - tablecik i
przeczytanie 4 wskazanych literek, a potem wio na prezentację, wyszliśmy w
ch.., zanim się zaczęła, na szczęście do domu blisko), ja mówię, że nie chcę
ich dzwonienia. Mama, że taką mają pracę, a ja, że mnie to mało obchodzi.
Dobrzy qrva wujkowie, którzy nieba nam przychylają, darmowe okularki dają,
ale, kup kocyk, za dużą sumę... Mama mało się nie wrąbała w odkurzacz
iRobot, Roomba, za 4300 PLN. A niedługo potem znalazłem w jakimś sklepie, że
ten model kosztuje c.a. 975 PLN, coś koło tego. Bezczelnie rżną nas w dupę,
z miłości. Ale nie do nas niestety, lecz do pieniędzy. Garnuszkowcy,
kocykowcy, windowcy. Dla mnie znamienne, że program
begin;
Writeln ('Dzien dobry');
end.
na Turbo Pascalu 3.0 kompiluje się do ok. 30 kB (na ch... mu tyle?), na
TP5.0, ok. 120-coś kB, a dziś, to chyba nawet ponad megabajt. Ten sam,
3-linijkowy program (oczywiście, sprawdziłem, da się w jednej linijce), od
którego podręczniki Pascala zaczynają kurs dla początkujących. A bardzo
niszowy Zdzich, ok 100 bajtów OIDP...
Tylko ja czuję, że to dąży do samozagłady, gdzie przy takim podejściu raptem
siła sprzętu pójdzie w samonapędzanie się całości, by w ogóle ruszyła.
Lekceważymy to, bo pamięć tania, ale do łba nie przyszło, żeby wreszcie rok
pisać pełną liczbą, do rozbuchania programu pamięć jest wieleset MB, ale do
daty, 2 bajtów na cyfry roku już nie ma? I mamy przypadek, jak data 12.06.11
i zgaduj Waść, czy to:
12 czerwca 2011
06 grudnia 2011
11 czerwca 2012
...
Równie mnie to zastanawia, dlaczego, z fizyki, im światło ma wyższą
temperaturę barwową, tym jest uznawane za zimniejsze...
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
|