jedrek <wonzespamem@won> napisał(a):
Nie wiem czemu musisz mieć bezwględnie wszystko zawarte w systemie?
Bo tak jest dużo wygodniej? Dodawanie sterowników do płytki instalacyjnej to
nie jest fascynujące zadanie.
Dla xp jak się producent płyty z USB3.0 postarał to są stery pod XP.
Więc minuta roboty i gada 3.0
W ten sposób np do serii amd-owskiej Gigabyte GA-990.... USB3.0 pięknie
śmiga pod złym XP :)
Ale np. Bluetooth LE nie dostanę inaczej jak instalując Windows 8.1 lub
nowszy.
Oczywiście, że nowsze płyty już nie mają sterów, bo nowsze są "lepsze".
Nie wiem dlaczego jako programista kochasz to wszystko nowe tak
spuchnięte do bólu.
Nikt nie powiedział, że kocham. Z punktu widzenia programisty spuchnięcie
nie jest problemem. Problemem jest jak czegoś brakuje albo jest w starej
wersji. I mnie właśnie jako programiście korzystającemu np. z Bluetooth LE
przeszkadza, że brakuje go w Windows 7 i muszę użytkownikom Win7 mówić, że
mój program u nich nie pójdzie. O XP nawet nie wspominam.
Poza tym to spuchnięcie jest czysto subiektywne. Dobrze pamiętam jak 20 lat
temu też mówiono, że kolejne Windowsy są spuchnięte. A potem się
przyzwyczajano i mówiono jakie były małe i zgrabne.
Co w ogóle znaczy spuchnięcie? Windows zajmuje średnio pewnie ze 3% typowego
dysku twardego. Czy to dużo? O ile w ogóle Windows spuchł przez ostatnie 10
lat? Nie wiem o jakim puchnięciu do bólu mówisz, żadnego bólu nie ma.
Szczególnie jak sobie popatrzysz na inne systemy operacyjne, szczególnie te
na komórki.
Nie zajmuje też jakoś szczególnie dużo ani procesora ani pamięci, która
obecnie jest śmiesznie tania. Jest na tyle zoptymalizowany, że tysiące
opisów przyspieszania Windowsa jakie są w Internecie nie przynosi żadnych
widocznych zmian.
Jak byłem młodszy, to też byłem wrażliwy na to rzekome puchnięcie Windowsa.
Potem mi przeszło.
Jeśli szukasz prawdziwego puchnięcia do bólu, to przykładem są aplikacje na
iOS. 1000% wzrostu objętości w 4 lata:
https://sensortower.com/blog/ios-app-size-growth
--
Grzegorz Niemirowski
http://www.grzegorz.net/
|