Lista winnt@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [WINNT] W win10 mozna pracowac jako Administrator?

To: winnt@man.lodz.pl
Subject: Re: [WINNT] W win10 mozna pracowac jako Administrator?
From: "Grzegorz Niemirowski" <gnthexfiles@poczta.onet.pl>
Date: Tue, 23 May 2017 09:32:35 +0200
HF5BS <hf5bs@t.pl> napisał(a):
Zamiast pójść w jakość (pierwsze z brzegu - limit
2GB/4GB wielkości plików, a wydaje mi się, że kosztem może niewielkiego skomplikowania kodu, można ten limit swobodnie ominąć, nie mówię o przypadkach, gdzie wprost zależy to od formatu, pliki WAV chociażby, ale wtedy można by z takich tworzyć jeden większy pseudo-plik, omijający to ograniczenie, mam coś takiego na pendrive, gdzie zgrałem kilka obrazów
CD i  DVD, tu: Knoppix full-wypas, gdzie obraz jest podzielony na 2
części, z tego  właśnie powodu), idzie się w rozbujanie programu.

Czy dobrze widzę, że to jest jedno zdanie? ;)
Nie wiem o jakim limicie mówisz, Windows nie ogranicza wielkości pliku. Limit 2 GB to był limit systemu plików FAT32. Na NTFS plik może zajmować całą partycję.

OE,
uszkadzający pliki  folderów ponad 1GB, niby WLM to omija, a jednak, nie
dość, że potwornie  zachłanny na moc procka, nie dość, że robi pewne
rzeczy, których nie chcemy  i nie idzie mu rozjaśnić "NIE RÓB K...A
TEGO! (czy tamtego)", albo robi coś  inaczej, niż chcemy i nie ma opcji
do przestawienia, szybko się z niego  wyleczyłem. To już wolę OE, stary,
ale ma większość tego, czego akurat  potrzebuję i gdyby mu pousuwać parę
błędów (i ewentualnie nieco  przekonstruować), byłby bardzo wygodnym
programem, a jego ogromną zaletą  jest bardzo niskie zapotrzebowanie na
moc procka, choc oczywiście, przy  cięższych pocztach i on daje
systemowi w kość.

Rozumiem, ale oba te programy już nie są od dawna rozwijane i nie mają nic wspólnego z dyskusją o współczesnych systemach.

Ale, chodzi na 486DX2-66 i 48  RAM... Gdyby mu
naprawić korzystanie z zasobów, nie miałbym lepszego  programu. WLM to
porażka IMHO, ciężki, wołowaty i przebajerowany. I wcale  nie tak dobrze
sobie radzi z dużymi bazami, jakby tego oczekiwać. Nie chcę W10 kupować,
jeśli nie muszę. Stale nie wiem, jaką miałbym odnieść  korzyść,
przesiadając się wyżej od XP. Po to, żeby na siłę szukać "do czego mógłbym go wykorzystać"?

Np. SATA, USB3.0, BlueTooth 4.0, większa odporność na eksploity, wsparcie na współczesnych algorytmów kryptograficznych (np. TLS 1.2).

BTW. Skoro ReFS, dawniej alias Protogon, ma być taki super-hiper "cut-mniut", to czemu jeszcze nie spowszedniał? Nie umie kompresji, nie kronikuje operacji, NIE ODPALA Z NIEGO SYSTEM, czy na pewno jest taki wszystko-odporny? Założę się, że nie i skutki trafienia w dziurę będą boleśniejsze, niż przy NTFS... Coby nie gadać, jakby nie chwalić, NTFS
jest  już bardzo wiekowy (ponad 20 lat w informatyce, to cała
wieczność), czemu do  dziś nie został zastąpiony czymś świeższym? To
może ZFS byłby lepszy, nie  przejdzie? Albo któryś z unixowych...?
Spadam... palce mi odmawiają pisania...

NTFS jest wiekowy, ale wystarcza. Przeciętny użytkownik nie zna nawet połowy jego funkcji. Zapytaj znajomych o hardlinki albo montowanie folderu pod literką.

--
Grzegorz Niemirowski
http://www.grzegorz.net/

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>