Lista winnt@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [WINNT] W win10 mozna pracowac jako Administrator?

To: winnt@man.lodz.pl
Subject: Re: [WINNT] W win10 mozna pracowac jako Administrator?
From: "HF5BS" <hf5bs@t.pl>
Date: Tue, 23 May 2017 02:35:57 +0200

Użytkownik "Grzegorz Niemirowski" <gnthexfiles@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:ofvk09$fmg$1@node1.news.atman.pl...
Skype nie umarł. Nokia umarła, ale to jeszcze nie dowodzi śmierci MS. Przypadki że ktoś coś kupuje a potem nie potrafi tego wykorzystać wcale nie są rzadkie.

Ja już nieraz wskazywałem, czego potrzebuję od systemu. I tego już w XP jest w nadmiarze. Zamiast pójść w jakość (pierwsze z brzegu - limit 2GB/4GB wielkości plików, a wydaje mi się, że kosztem może niewielkiego skomplikowania kodu, można ten limit swobodnie ominąć, nie mówię o przypadkach, gdzie wprost zależy to od formatu, pliki WAV chociażby, ale wtedy można by z takich tworzyć jeden większy pseudo-plik, omijający to ograniczenie, mam coś takiego na pendrive, gdzie zgrałem kilka obrazów CD i DVD, tu: Knoppix full-wypas, gdzie obraz jest podzielony na 2 części, z tego właśnie powodu), idzie się w rozbujanie programu. OE, uszkadzający pliki folderów ponad 1GB, niby WLM to omija, a jednak, nie dość, że potwornie zachłanny na moc procka, nie dość, że robi pewne rzeczy, których nie chcemy i nie idzie mu rozjaśnić "NIE RÓB K...A TEGO! (czy tamtego)", albo robi coś inaczej, niż chcemy i nie ma opcji do przestawienia, szybko się z niego wyleczyłem. To już wolę OE, stary, ale ma większość tego, czego akurat potrzebuję i gdyby mu pousuwać parę błędów (i ewentualnie nieco przekonstruować), byłby bardzo wygodnym programem, a jego ogromną zaletą jest bardzo niskie zapotrzebowanie na moc procka, choc oczywiście, przy cięższych pocztach i on daje systemowi w kość. Ale, chodzi na 486DX2-66 i 48 RAM... Gdyby mu naprawić korzystanie z zasobów, nie miałbym lepszego programu. WLM to porażka IMHO, ciężki, wołowaty i przebajerowany. I wcale nie tak dobrze sobie radzi z dużymi bazami, jakby tego oczekiwać. Nie chcę W10 kupować, jeśli nie muszę. Stale nie wiem, jaką miałbym odnieść korzyść, przesiadając się wyżej od XP. Po to, żeby na siłę szukać "do czego mógłbym go wykorzystać"?

BTW. Skoro ReFS, dawniej alias Protogon, ma być taki super-hiper "cut-mniut", to czemu jeszcze nie spowszedniał? Nie umie kompresji, nie kronikuje operacji, NIE ODPALA Z NIEGO SYSTEM, czy na pewno jest taki wszystko-odporny? Założę się, że nie i skutki trafienia w dziurę będą boleśniejsze, niż przy NTFS... Coby nie gadać, jakby nie chwalić, NTFS jest już bardzo wiekowy (ponad 20 lat w informatyce, to cała wieczność), czemu do dziś nie został zastąpiony czymś świeższym? To może ZFS byłby lepszy, nie przejdzie? Albo któryś z unixowych...?

Spadam... palce mi odmawiają pisania...

--
"Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz,
że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię.
Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem"
(C) Mark Twain


<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>