W dniu niedziela, 2 sierpnia 2015 10:09:19 UTC+2 użytkownik Robert Winkler
napisał:
> W dniu 01.08.2015 o 13:25, ...:::WISKOLER:::... pisze:
> > Witam.
> > System XP PL.
> > Na jednym z kienckich komputerów spotkałem się z plikiem lezącym na
> > pulpicie o nazwie "Umowa UW nowa... 20... 50..."
> > Nie ma rozszerzenia i w tym cały problem. Plik o zawartości 0 bajtów (zero
> > bajtów). Plik został utworzony prze excela, ale zdaje się że w trakcie
> > zapisu zabrokło prądu a w tym biurze o UPS to nawet nie slyszeli.
> > Nie idzie go niczym usunąć ani zmienić nazwy, wypisuje że pliku nie
> > znaleziono. Próbowałem pod linią poleceń (DEL) jak i TC. Nie da rady. Hasła
> > do konta administratora też nie ma i marne szanse żeby sobie ktos
> > przypomniał. W trybie awaryjnym objawy sa takie same.
> > Czym to cholerstwo wywalić z siodła?
> >
>
> Próbowałeś ten plik przenieść najpierw w inne miejsce?
> Z tego co pamiętam, to tym zabytkowym systemie,
> folder pulpitu był dość głęboko w strukturze katalogów.
> Trzeba było przejść przez "Documents and Settings"
> a potem jeszcze z 2 lub 3 poziomy.
> W Windows XP funkcje dostępu do plików
> w Windows API miały ograniczenie na całkowitą długość ścieżki,
> czyli nazwę dysku, wszystkie katalogi i sama nazwę pliku.
> Było to chyba 260 znaków.
> Jedyne co można było zrobić z takim plikiem,
> to przenieść na przykład z linii poleceń za pomocą komendy move
> do innego folderu, na przykład do "c:\a\"
> i dopiero wtedy skasować.
>
w win7 tez chyba jest to ograniczenie (260) nie wiem jak w innych.. mz xp nie
jest az tak zabytkowy (tj wszystkie 32 bitowe sa troche zabytkowe) co
konkretnie technicznie czyniloby go zabytkowym?
|