Lista winnt@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [WINNT] Czym sprawdzić błędy na pendrive?

To: winnt@man.lodz.pl
Subject: Re: [WINNT] Czym sprawdzić błędy na pendrive?
From: "Anerys" <spam.nie.jest@spoko.pl>
Date: Wed, 5 Jun 2013 22:47:36 +0200

Użytkownik "Krystek" <spamtrap@krystek.art.pl> napisał w wiadomości news:koo5m0$gdk$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2013-06-05 21:54, artiun pisze:
Ktoś Ci wcześniej napisał "pod but z nim". Za te parę groszy nie warto
zawracać sobie dupy. Nauka, praktycznie żadna, sorry ale jeśli komuś
potrzebne szkiełko i oko "niedowiarek" to i tak się to tak kończy. Nie

Stąd moje zastrzeżenie o zachowaniu kopii danych, dopóki po skopiowaniu nie okaże się wszystko w porządku.

oddawaj do zabawy, bo może ktoś inny się natnie, wywal - :) Najlepiej

Najlepiej. To już się w kapsko położy niebawem, choćby przyjemność z zabawy już mała.

zakop, może przyszli archeolodzy odnajdą jakiś ślad inteligencji :)

Jeszcze zbadają podepną i im błąd odczytu wyskoczy :P :)) I powiedzą - jakie to gówniane nośniki mieli w tamtych czasach, na podstawie tylko jednego zbabolonego pena :)) I jak oni przetrwali w składowaniu danych :))


Wiesz, może tak - może nie. Gdybym miał np. pena 16GB i takie rzeczy by się działy to wolałbym umieć zdiagnozować przyczynę problemu i mu problemowi zaradzić, bo pen 16 czy 32GB jest ciut droższy, niż kilka złotych :)

Ale mimo wszystko, czasem nawet za stówaka nowego kupić, wyniesie o rząd taniej, niż odzyskiwać dane w firmie... A stary do zabawy w dorzynanie, zbierać, im więcej się da dorżnąć, tym większy bonus w grze. A potem twarde wymazanie danych przez podpięcie wprost pod 230V, albo, mając zasilanie bańki kineskopu zrobić łuk elektryczny między plusem a masą (o ile zabezpieczenie nie wywali, pamiętać o izolacji), a w ten uk wsadzić badziewa. Ostatecznie w szczypce i przypiec jak kiełbaskę na ognisku, w płomnieniu palnika gazowego, a jak ktos nie ma, to w mikrofalówce :)


A swoją drogą to po zabawach pendrive'ami (miałem jeszcze drugi - Kingston 4GB, który zdechł i którego musiałem rozebrać z obudowy, żeby sprawdzić oznaczenie kontrolera - niestety nie udało się go przywrócić w ogóle; wyląduje na śmietniku. A pendrive ów padł, gdy użytkowniczka wyjęła go zbyt szybko z portu USB po operacji kopiowania danych) muszę przeprowadzić lekcję uświadamiającą z higienicznego korzystania z pendrive'ów, żeby nie było więcej takich niespodzianek ;)

To coś obcego go chyba zjadło, nie zdarzyło mi się takie wysuwanie raczej... może podświadomie uważam? W każdym razie żaden pen mi nie padł w taki sposób. Zasadniczo, jak kilka sekund czekam na zakończenie zapóźnionych zapisów. Takie przyzwyczajenie po prostu. Coś, jak niedotykanie przewodów pod napięciem nawet, jakby nie poraziły z braku zamknięcia obwodu...

--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.


<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>