Re: Awaria Windows - poważny problem (długo będzie)

Autor: Sempiterna <rzopa_at_amorki.pl>
Data: Tue 03 Nov 2009 - 13:41:09 MET
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Message-ID: <4af024e6$1@news.home.net.pl>

Użytkownik "szymek" <cacup@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:hcp4hd$mjp$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Witam
>
> Mam poważny problem z komputerem. System zawiesza się sam z siebie lub
> podczas korzystania z jakiejkolwiek aplikacji. Trochę szczegółów.

No proszę - jaki opis!
Prawie na tacy obiad, nic, tylko sięgać - i jeść!

>
> Konfiguracja.
> Toshiba Satellite A200-201.
> Dysk SATA - 2 partycje (C system, D dane).
> Pamięć 2GB, w 2 kościach po 1 GB każda.
> System Windows XP Home SP3 oryginalny, aktualny. AV: ESET NOD AV 4.0
> oryginalny, aktualny.
>
...
> Po kolejnym wystartowaniu systemu podczas próby pracy z kolejnymi
> aplikacjami problem zaczął się powtarzać. Nie pojawiają się żadne
> bluescreeny.

Czyli uszkodził się system plików...
Trzeba było od razu zrobić chkdsk /f (lub /p z konsoli odzyskiwania)

> Miałem kilka obrazów, więc miałem w czym wybierac. Postanowiłem się
> cofnac o kilka dni do momentu sprzed wystąpienia po raz pierwszy
> opisywanego problemu. Po przywróceniu systemu okazało się, że problem
> występuje nadal.

Czyli sprzęt raczej... Skoro obraz był sprawnego systemu...?

> pojawiać. Dalsze próby odzyskiwania systemu z obrazów zarzuciłem,
> postanowiłem sformatować C i postawić system całkowicie od nowa
> (partycja D z racji danych na niej zgormadzonych nie była ruszana).

Czyli trochę było to stłuczenie termometru od gorączki... aaale
rozumiem, nie wszystko da sie wyłowić od razu.

> Po świeżej instalacji systemu przystąpiłem najpierw do aktualizacji.
> Przeszła bezproblemowo. Potem tradycyjnie oprogramowanie: AV i cała
> inna reszta software'u. I problem zaczął pojawiać się ponownie. Po raz
> kolejny
...
> Zastanawiając się nad przyczyną problemu i faktem ze pojawia sie on na
> starym systemie, na odzyskach z obrazów i po całkowitej reinstalce
> systemu postawiłem jednak na problem sprzętowy.

Ano właśnie.

>
> Jak pisałem wcześniej mam 2 kości pamieci po 1GB każdy. Zapuściłem
> MemTest86+ z płyty bootowalnej. Okazało się ze jest masa błędów.
> Sprawdziłem

I odpowiedziałeś sobie na pytanie.

> każdą kość osobno MemTestem. Jedna z nich siała na czerwono błędami,
> druga

Wypieprzyć... o ile to jest kość, której błędy nie wynikają z
niedostosowania do płyty, czy jak kto chce, płyty do pamięci...

> przeszła całonocny test z zerową ilością błędów. Pomyślałem że tę
> dobrą zostawię w slocie i posprawdzam jak działa system na 1GB RAM.
> Wyjąłem "uszkodzoną" kość RAM i uruchomiłem system. Po pewnym czasie
> jednak problem ponownie się pojawił.

A postawiłeś system z obrazu na samej dobrej kości? Czy ciągnąłeś zabawę
z systemem rebackupowanym przy obecności kości uszkodzonej?

>
> Kilka moich obserwacji:
> a) w BIOS nic nie zmieniałem i ustawiałem - być może coś sie mogło
> samo tam zmienic? nie znam się

To nie to.

> b) system zawsze ładuje się bezproblemowo, nie zawiesił się nigdy przy
> uruchamianiu od momentu wystąpienia problemu

W momencie ładowania zajętość pamięci nie jest jeszcze pełna - no
dopiero dane sie ladują, zaraz się przepełni, poczekaj...

> c) wszystkie programy ruszające w autostarcie uruchamiają się
> prawidłowo (wszystkie działały wiele lat wcześniej i nie było żadnych
> problemów)
> d) zrobiłem CHKDSK /R - wolumin C nie zawiera błędów

Ale dyskiem się zainteresuj mimo wszystko - zaraz uzasadnię.

> e) problem dotyczy pracy w obojętnie jakiej aplikacji (przegladarka,
> klient poczty, Skype, Office, iTunes - nie znalazłem żadnej reguły)
> f) zazwyczaj jest tak, że działa wszystko ok i w pewnym momencie
> zauważam, że włącza się kursor "zajęty", w tym momencie aplikacja w
> której działam przestaje odpowiadać. Przez chwilę mogę przenosić jej
> okno, działają menu, pokazują się etykietki w prawych górnych rogach -
> po chwili aplikacja przestaje całkowicie odpowiadać, ale zdarza się że
> system pod spadem jeszcze działa (start, pasek szybkiego uruchamiania,
> pulpit, ikonki) - jednak i te po chwili przestają odpowiadać, zdarza
> się coraz czesciej ze całkiem blokuje sie kursor i na tym się kończy
> życie systemu - reset z guzika zasilania i ponownie jw. po kilku
> minutach pracy

Czy zauważyłeś może spowolnienie transferu dysku? Lub nienaturalne jego
odgłosy? Niektóre błędy kontroler jest w stanie "załatać", ale też nie
jest wszechmocny (to tylko Bóg), i jak Salomon - z pustego nie naleje.

> g) praca dysku - zauważyłem pewną prawidłowość. normalnie dysk sobie
> cos tam skrobie nieregularnie na dysku. przed wystąpieniem powieszenia
> systemi i w pierwszych sekundach jego trwania dysk nie skrobie
> nieregularnie, ale wykonuje kilka małych skrobnięc w rówynych
> odstępach czasu. i potem albo znowu dziala jak zawsze albo gdy jz sie
> zawiesi wszystko - nie skrobie wogole

Może to być wada dysku, nie usi. Objaw może wskazywać na uszkodzony
sterownik dysku.

> h) podczas zawieszenia nie moge wywołać Menedzera zadań.

Bo wymaga to kontaktu z dyskiem, a objaw wskazuje na utratę tegoż,
dlatego też system nie może wywołać BSoD-a, bo nie ma jak wszytać
odpowiednich procedur... przerabiałem to z laptopem i NT4.

> i) SideBySide w błędach - google sugeruje uszkodzenie Visual C++ -
> zainstalowałem redystrybucyjny C++ 2008 SP1 - bez rezultatu (Side'ami
> sieje NOD32 od ESET)
>
> To narazie tyle. Ciagle walcze i jak cos zauważe to bede dopisywał.

Na raze obsłuchuj dysk, czy jego zgrzyty nie zmieniły swej tonacji,
czasem zmiana ta jest bardzo subtelna i trudno przez to uchwytna.

>
> Nie wiem w sumie od czego zacząć, prosiłbym o jakiekolwiek propozycje.
> Co sprzętowego i czym mogłbym jeszcze sprawdzić.

Stawiam na dwie rzeczy, uszkodzony dysk, i/lub uszkodzony sterownik
dysku, ewentualnie systemu plików.

>
> Czy może RAM czyms innym posprawdzać. Może dyski? Czy może jakiś błąd
> w

Sprawdź dysk -
http://hddguru.com/content/en/software/2006.01.22-HDDScan/
przeskanuj odczyt liniowy, oraz "motylka", zwróć uwagę, czy na mapie
sektorów nie pojawiają sie kolorowe pola, jeśli tak, to dyskowi już bym
tak bardzo nie ufał, jeśli są to pola jedynie o odcieniach szarości, to
dysk jest dobry. Sprawdź prędkość odczytu przez cały obszar dysku
(program robi to automatycznie). Dobrze, abyś miał możliwość
przeskanować także zapis... ale najpierw musiałbyś wtedy zrzucić gdzieś
wszystkie dane - próba ta zamazuje dane na dysku i niczym ich nie
odtworzysz, tak więc uważaj, abyś tę próbę jeśli zdecydujesz, zrobił po
zabezpieczeniu wszystkich danych. Także nie powiny pojawiać się kolorowe
pola. Linia oznaczająca szybkość transferu może być najwyżej leciutko
poząbkowana, nie może być wyraźnych "dip"ów, oznaczających, że coś z
dyskiem nie halo. Zdejmij SMART i zobacz, czy nie pokazują się
wykrzykniki w prostokątach, jeśli tak, to przy którym parametrze.

> kontrolerach dysków? Innych urządzeń w środku lapa? A może pad płyty
> głównej.

Niczego wykluczyć nie można, jednak aby to stwierdzić, to trzeba czasem
zrobić kilka mozolnych i bardzo czasochłonnych testów. Opiszę zaraz moje
boje z laptopem i jak wpadłem przypadkowo na trop prawdziwej przyczyny
kłopotów.

> Wszelkie sugestie mile widziane.

Pierwsza sprawa - odtworzyć system na sprawnej kości pamięci, bez
wsadzania tej drugiej. Sprawdzić, czy problem się powtarza. Bo jeśli
pouszkadzało sterowniki (zaraz powiem jak), to będziesz się z tym bić i
nic to nie da, poza nerwami i być może większymi uszkodzeniami danych.

Miałem laptopa, Gateway Solo 9100, skromna maszynka, możliwości nie za
wielkie, ot, tak, do codziennej pracy wystarczało.
Położyłem sobie NT4, mały, szybki, niezawodny. I oto nie mogłem nagle
dokończyć kłądzenia poprawek, musiałem po kilka(naście) razy kłaść
całość na nowo i poprawki, w koło macieju... W koncu się udało, zrobiłem
zrzut plików na płytkę, pewnie gdzieś jeszcze się w szafie szlaja...
Zastanawiało mnie, że system wywalał się najczęściej w momencie startu
(wtedy awaria niosła najgorsze skutki), a także, gdy coś nagle musiałem
zapisać. Kilka razy bez powodu system nagle alarmował o awarii
opóźnionego zapisu, co mnie dziwiło, gdyż nie było ku temu powodów.
Przewrócił sie na niebiesko może 2-3 razy, w ciągu ok. roku, tyle to
trwało. W pozostałych przypadkach objawiało się to właśnie, zmrożeniem
systemu. Po restarcie okazywało się, ze system nie wstaje. Badanie
ujawniało, że system plików poszedł w rozsypkę, niemal całkowicie.. Dla
próby wyłączyłem plik wymiany (192 pamieci dla NT4 wystarczało) i
częstotliwość awarii bardzo spadła, co już dało mi podejrzenie, że
problem jest związany z dyskiem (co się później okazało strzałem w
dziesiątkę). Zmusiło mnie to nawet do rezygnacji z NTFS (z bólem...) i
wzięciu FAT, co wymusiło podział na 2 a nawet 3 partycje - dysk 6GB.
Awaria uderzała różnie, czasem we wszystkie superbloki, aka bootrecordy,
więc nawet porobiłem ich backupy i pozapisywałem na boku, aby szybko
mieć jak odtworzyć. Czasem uderzenie szło w FAT, obie kopie w tym samym
miejscu... trzeba było ręcznie... Raz nawet musiałem sklejak tak dość
duży pofragmentowany plik... Przeszukanie całych 6GB trochę trwało...
ale posklejałem i naprawiłem wpisy w FAT. Prócz tego często uderzało w
katalogi (w pliki rzadko, szczęśliwie, ani razu nie uszkodziło mi moich
MP3), wpisując w ich miejsce totalną kaszanę, a oryginały rozrzucając w
losowych miejscach, czasem ginęły bezpowrotnie i pliki szły na straty...
Mordega wielka. W komisie zobaczyłęm niezbyt drogo (215 zyla, wówczas to
było naprawdę niedrogo) dysk 60GB i kupiłęm, ale już położyłęm W2k. Ale
jeszcze... zanim ten dysk kupiłem, w końcu wkurzylęm się, zrobiłęm
7-dniowy test palenia procka - zero błędów, a komputer był tak gorący,
ze zimą nie trzeba kaloryferów. Testy pamieci - po 3 dni robiłęm,
idealnie, zero błędów... a nadal się wywalało... W końcu założyłem
W98SE, no, to zaczęło jakoś chodzić, też się wywalało, ale co innego i
nie powodowało takich szkód... czasem tylko sterownik grafik - nagle
traciło kontakt wizualny z systemem, bo sam system wdział użytkownika i
reagował, już nie pamietam, co trzeba było zrobić, że sterownik
definitywnie wywalał się, z komunikatem program wykonał, coś w tym
stylu - i wszystko chodziło dalej. To też dało mi do myślenia, ale nie
było jeszcze znalezieniem przyczyny. W międzyczasie robiłęm próby
Linuxami, też się wywalały, błąd segmentacji (ach, jak mnie jedna gra
przepraszałą, że jej się zrobił błąd segmentacji i musi się zamknąć...),
albo zmrażało się, aż jeden mi padł zupełnie. Kładzione na tym dysku W2k
też się w końcu przewrócił, ale usterka nie spowodowała takiej
kaszany...
Założyłęm do komputerka pupioną 60-kę i położyłem W2k, weszło ładnie,
działało dobrze, o zabezpieczeniu pamiętałem. Komputer pracował bardzo
stabilnie, nic się nie wywalało, bezbłędnie skojarzyłem to ze zmianą
dysku, ale jeszcze nie znalazłem przyczyny. To stało się tak:
Na dużym komputerze robiłęm jakieś backupy, takie na moment, bo musiałem
przegrzebać partycję, a nie chciałem potracić danych. Zrobiłem co
trzeba, backupy pokasowane (I TO BYŁ BŁĄD), zabieram sie do przeglądu
danych - archiwa nie chcą mi się rozpakować, paker melduje, że w ogóle
nie znalazł archiwum... przekombinowałem wszystkie kombinacje parametrów
do naprawy, ręcznie, automatycznie, dzieliłęm pliki, nie dzieliłęm...
nic, nie ma archiwum. Cóż pozostaje - odtworzyć dane na dysku, z którego
ten backup ściągałem, ale one skasowane, a był FAT32 z 64-kilowymi
blokami, kiepsko... Cudem znalazłem program, bo albo nie widział tak
zorganizowanych danych, albo był demo i nie oferował zapisu. Wreszcie
dorwałem jakiegoś dziada z niebywałym wyciekiem pamięci - 3 sczytane
pliki powodowały wyciek aż 1.6GB pamięci, w końcu program wywalał się z
tego powodu. Uff, ale w końcu spełnił swoje zadanie, jeden tylko mały
pliczek poległ, bardzo możliwe, zę z innego powodu. Na szczęście, pliki
okazały się w dobrym stanie, to z ciekawości wziąłem je na porównanie,
jaki i gdzie błąd wystąpił. Okazało się, że przy odczycie, losowo(!), w
odczytanym sektorze następowało przekłamanie piątego bitu w co drugim
bajcie. Naturalne więc, że paker tego nie widział jako archiwum i nie
miałby z czego rozpakować, mając sieczkę zamiast danych. Kombinując
sposób (dość agresywny) w jaki powrotem sczytywałem archiwa, wyszło na
to, ze elektronika dysku, przy mocnym jego obciążeniu, losowo powodowała
przekłamywania odczytywanej zawartości. łatwo więc sobie wyobrazić co
się działo, gdy w ten sposób został potraktowany sterownik dysku, czy
systemu plików... Dysk także był traktowany licznymi, mocno
obciążającymi próbami, czytany był SMART, nic, dysk zdrowy... A okazuje
się, ze wcale nie.
Czemu o tym piszę... u mnie występowało niemal identyczne w objawach
zmrażanie systemu i objawy pracy dysku, z tą różnicą, że miałem PATA, a
Ty masz SATA, oraz inna pojemność...
Miałeś uszkodzoną pamięć (powstaje pytanie - kiedy ta pamięć padła, czy
ostatnio, czy wrednie czekała już od dłuższego czasu i backupy już były
uszkodzone)...
Gdy ta uszkodzona pamięć była "aktywna" i przez nią przelatywały dane,
mogła te dane uszkadzać podobnie, jak mój dysk przy odczycie, co może u
Ciebie wiązać się ze skutkami o różnym kalibrze, od jedynie zmrażania
systemu, do poważnych uszkodzeń danych, bo jak uszkodzony sterowwnik ma
wywołać np. zapis bufora, a wywoła jego zerowanie, to nietrudno sobie
wyobrazić, co może być z danymi. Nie liczyłbym na BSoD-a który ratuje
komputer przed poważniejszymi skutkami... jeśli jest uszkodzona
procedura wyświetlania niebieskiego ekranu, to go nie zobaczysz...
Proponowałbym Ci tak: Spróbuj odświeżyć system z backupu o którym
napewno wiesz, że był z systemu działającego prawidłowo, jeśli sie
powtórzy, to wyczyść, (ma być tylko sprawna kość pamięci) połóż system
całkiem na świeżo i wtedy zbadaj, czy problem jest nadal. Jeśli tak, to
padł sprzęt, jeśli nie, to problem jest w uszkodzonych przez walniętą
pamięć danych, sterownikach, programach... (pamiętaj o dysku, gdybyś
mógł, pożycz od kogoś na parę dni i na pożyczonym półóż system)

-- 
D4
Tu przerwał, lecz róg trzymał, wszystkim się zdawało,
Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało...
(C) Adam Mickiewicz "Pan Tadeusz", "Gra Wojskiego na rogu".
Received on Tue Nov 3 13:45:03 2009

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 03 Nov 2009 - 14:42:00 MET