A'propos gwarantowanych przepustowości :-)

Autor: Tomasz Śląski <tom_at_kebab.org.pl>
Data: Sat 20 Dec 2008 - 02:04:29 MET
Message-ID: <gihgb2$qor$1@opal.futuro.pl>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original

Ave!

Tak sobie poczytałem cały ten wątek pachnący z daleka Expierdem, nie bardzo
znalazłem miejsce, gdzie się sensownie podczepić, zatem wybaczcie nowy topic
:-)

Żyjemy w świecie marketingowej ściemy i obietnic bez pokrycia, czas
najwyższy zdać sobie z tego sprawę, odprężyć się i... przyzwyczaić :)
Wszystkie bez wyjątku dziedziny życia zdominowane są przez 'drobny druczek'
i albo się to przyjmuje do wiadomości starannie zagłębiając się w to, co
jest napisane w szczegółowych właściwościach (dowolnego) produktu, albo jest
się rozczarowanym życiem, drącym paszczę na 'oszustów' frustratem :)

Tak się czasem zastanawiam, dlaczego marketingowa ściema dotyka również
dziedzin, gdzie rozmawiają ze sobą profesjonaliści w branży i nikt na lewe
sanki nie da się wziąć. Refleksja ta naszła mnie w trakcie studiowania
dokumentacji pewnego systemu LMDS nowej generacji, gdzie wstępny opis
opowiada jskieś rewelacje typu przepustowość 140 Mb/s per sektor, zasięg
10km, zajętość 14 MHz widma i takie tam. Po przeczytaniu całości okazuje
się, że 140 Mb/s per sektor to jest radiowo, brutto, przy kanale 28 MHz i w
naszej strefie opadów zasięg tego systemu w max deklarowanej przepustowości
wynosi 0,85 km. Jakoś dziwnie przypomina mi to opowieści na temat Wimaksa,
który - delikatnie mówiąc - rozczarował operatorów :-) Podobnie rzecz się ma
z dostępami via sieci komórkowe, gdzie szeroko reklamowanego 7,2 Mb/s NIKT
nie widział na oczy, nawet inżynierowie testujący te systemy 'na stole'.

Sporo rzeczy na tym świecie działa dzięki statystyce, dzięki mechanizmowi
overbookingu, gdy nie wszyscy naraz korzystają z udostępnionych możliwości.
Przywoływany przykład z motoryzacji i rozwijania maksymalnych prędkości
uzupełnię innym: Jeśli stacja benzynowa notuje np. 500 tankujących po
średnio 30l klientów dziennie, to wie, że musi napełnić zbiorniki - dajmy na
to - 1 raz w tygodniu. Jeśli nagle przyjedzie 1000 samochodów dziennie
tankujących każdy bez wyjątku do pełna - benzyny w zbiornikach zabraknie
pewnie najdalej po 2 dniach. Podobnie jest z bankami - jeśli każdy bez
wyjątku podsiadacz złożonego w banku depozytu przyjdzie do tegoż banku i
skorzysta z _przysługującej mu możliwości_ wypłaty swoich pieniędzy - bank
zachwieje się w posadach. Jeśli w takiej sytuacji nie uda mu się pożyczyć
kasy z zewnątrz - padnie na pysk.

Jest absolutnie przesądzone, że nie da się dać żadnych OGÓLNYCH gwarancji
przepustowości poza własną sieć. Każdy, który to zrobi jest samobójcą. Można
rzecz jasna na specjalne życzenie zestawić po obcych sieciach gwarantowane
10 Gb/s między np. Poznaniem a Amsterdamem, ale wyłącznie z określonego
punktu A w Poznaniu do punktu B w Amsterdamie. Ale już absolutnie nie da się
dac gwarancji na 10 Gb/s z punktu A w Poznaniu do _dowolnego_ punktu w
Amsterdamie.

Krzykaczom życzę zatem dystansu, dociekliwości i staranności w zapoznawaniu
się z tym, co kupują i... zrozumienia realiów świata :-)

-- 
TOM 
Received on Sat Dec 20 02:05:12 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 20 Dec 2008 - 02:40:02 MET