Re: A'propos gwarantowanych przepustowości :-)

Autor: Maciej Bebenek <maciej_pmt_at_tpsa.waw.pl>
Data: Sat 20 Dec 2008 - 13:40:58 MET
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Message-ID: <494ce7d8$0$29378$f69f905@mamut2.aster.pl>

Tomasz Śląski wrote:

> Żyjemy w świecie marketingowej ściemy i obietnic bez pokrycia, czas
> najwyższy zdać sobie z tego sprawę, odprężyć się i... przyzwyczaić :)
> Wszystkie bez wyjątku dziedziny życia zdominowane są przez 'drobny
> druczek' i albo się to przyjmuje do wiadomości starannie zagłębiając się
> w to, co jest napisane w szczegółowych właściwościach (dowolnego)
> produktu, albo jest się rozczarowanym życiem, drącym paszczę na
> 'oszustów' frustratem :)

Masz w 101 % rację. Moda na marketing typu "nikt ci tyle nie da, ile ja
ci obiecam" przyszła zza wielkiej wody i - nie oszukujmy się - kto
ładniej kłamie, ten zarabia więcej.

Nie dziw się więc, że będzie coraz wiecej pytań tego typu. I to nie
tylko w branzy ISP, ale w każdej. Nie dziw sie również, że zamiast
wolnego rynku bedą regulacje nakazujące rzeczy niejednokrotnie bzdurne z
obiektywnego punktu widzenia. To tak, jak z kosztem kredytu - będzie on
różny dla każdego przypadku, ale każdy udzielający kredytu musi go
podawać, zgodnie ze stosowną ustawą. Bo na przykład zbyt dużo było
kredytów oprocentowanych na ZERO procent, ale przedtem klient musiał
zapłacić 33 % marżę bankową.

> Sporo rzeczy na tym świecie działa dzięki statystyce, dzięki
> mechanizmowi overbookingu, gdy nie wszyscy naraz korzystają z
> udostępnionych możliwości. Przywoływany przykład z motoryzacji i
> rozwijania maksymalnych prędkości uzupełnię innym: Jeśli stacja
> benzynowa notuje np. 500 tankujących po średnio 30l klientów dziennie,
> to wie, że musi napełnić zbiorniki - dajmy na to - 1 raz w tygodniu.
> Jeśli nagle przyjedzie 1000 samochodów dziennie tankujących każdy bez
> wyjątku do pełna - benzyny w zbiornikach zabraknie pewnie najdalej po 2
> dniach. Podobnie jest z bankami - jeśli każdy bez wyjątku podsiadacz
> złożonego w banku depozytu przyjdzie do tegoż banku i skorzysta z
> _przysługującej mu możliwości_ wypłaty swoich pieniędzy - bank zachwieje
> się w posadach. Jeśli w takiej sytuacji nie uda mu się pożyczyć kasy z
> zewnątrz - padnie na pysk.

Pozwolę sobie w tym miejscu przypomnieć, że wiele zagadnień matematyki
rozwinęło się właśnie dzięki telekomunikacji: teoria kolejek, procesy
stochastyczne itp. itd.

> Krzykaczom życzę zatem dystansu, dociekliwości i staranności w
> zapoznawaniu się z tym, co kupują i... zrozumienia realiów świata :-)

Niestety, wymagasz od konsumenta nie tylko dokładnej znajomości problemu
zakupywanej usługi czy towaru, ale jeszcze zdolności wróżenia z fusów.
Bo skąd biedny widz "Tańca z Gwiazdami" na wiedzieć, że przepustowość 10
Mbps szeroko reklamowana w prasie, radiu, telewizji i internecie jest w
rzeczywistości rowna średniej 3 Mbps? To tak, jakbyś kupując linię
telefoniczną w tepsie miał zakładać, że w Warszawie z Woli na Bielany
dodzwonisz się tylko po południu, a z Pragi na Wilanó jedynie w
weekendy. Dlaczego piszę o Warszawie? Bo tak kiedyś było! Jakość i
liczba łączy międzycentralowych tworzyła takie absurdalne konfiguracje.
Ale było, minęło i teraz działa. Może to jednak jest jakaś przesłanka do
pomyślenia o innym cudownym rozwiązaniu? Od razu piszę - ja go nie znam,
ale nie wykluczam, że istnieje ;-) W koncu znajomi z paru cywilizowanych
krajów po pierwsze płacą dużo mniej za dostęp, a po drugie - w
większości nie znają takich przypadków jak u nas (oczywiscie poza
awariami, ale o tym chyba nie piszemy).

M.
Received on Sat Dec 20 13:45:19 2008

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 20 Dec 2008 - 14:40:01 MET