Re: (...) (dlugie)

Autor: Jacek D. (koperacja_at_priv4.onet.pl)
Data: Sun 31 Dec 2000 - 20:35:46 MET


> Dlaczego nie chcesz przyjąć do wiadomości, że dowolny termin może mieć
> co najmniej dwa znaczenia np. potoczne i (nazwijmy je) profesjonalne?
> To tak jak np. depresja w znaczeniu obiegowym i w znaczeniu klinicznym.
> Albo chociażby słowo psycholog i jego potoczne rozumienie równe mniej
> więcej terapeuta. Zachowujesz się jak ktoś, kto spotkał kogoś i pyta:
>
> - Kim jesteś?
> + Jestem psychologiem.
> - To znaczy, że jesteś terapeutą?
> + Nie. Jestem po prostu psychologiem.
> - Nie jesteś terapeutą? To ty nie jesteś żaden psycholog. Ty jesteś
> psycholog mitoman!

a czy ja jestem psychologiem ?

Miales sie odniesc do zamieszczonych cytatow z serwera MOJ a zrecznie
temat zamknales.

Ty nie mow ze ja nie mam racji i sie myle,
ty powiedz to im w ministerstwie aby uznali te pierwsza czesc definicji.

> Ty natomiast upierasz się, że wszyscy inni są w błędzie i mają myśleć tak
> jak Ty albo wcale. To bez sensu... :-O

Alez nigdy sie nie upieralem, jedynie cytuje to co pisza prawnicy nt.
hackerstwa.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:41:00 MET DST