Re: RBL # Re: prosba pouczenie (informacja)

Autor: Krzysztof Czuma (czuma_at_elektron.pl)
Data: Thu 23 Mar 2000 - 00:15:42 MET


Dzien dobry,

On 22 Mar 2000, Maciek Uhlig wrote:

> Nie podzielam Pana pogladu...

Oczywiscie, reklama mailowa jest uciazliwa. Ponadto w znakomitej
wiekszosci przypadkow nosi ona znamiona oszustwa. Jednakze pewne srodki
jej zwalczania w konsekwencji niosa _daleko_ bardziej powazne zagrozenia,
niz problemy zwiazane z reklamowaniem przez mail.

> No wiec ja sie na to nie zgadzam i mam nadzieje, ze pozostanie Pan w
> mniejszosci.

Nie wiem na co sie Pan nie zgadza i w jakiej mniejszosci mam
pozostac. Sam zgadzam sie pozostac w mniejszosci, albowiem wiekszosc z
reguly nie ma racji. :)

> [...]
> ... RBL ...
> [...]
> >To byly enuncjacje w obronie wolnosci obiegu korespondencji w sieci
> >Internet.
> [...]
>
> Istotnie, wydaje sie ze w dzialalnosci tworow typu RBL mozna dopatrywac
> sie zagrozenia dla wolnosci slowa w Internecie.

Tak jest. Jestem o tym absolutnie przekonany, ze jesli liczba uzytkownikow
RBL przekroczy pewna wartosc krytyczna, RBL pojdzie dalej: zaczna stosowac
listy pozytywne (tylko od tych przyjmujemy) zamiast negatywnych i zazadaja
pieniedzy za wpisanie klas IP, domen itp.itd. na liste serwerow
"slusznych".

Wtedy wszyscy, w tym nizej podpisany, beda musieli zaakceptowac
scentralizowana wladze jakichs anonimowych gosci nad obiegiem
korespondencji w sieci. Tak jak w tej chwili musze akceptowac wladze
anonimowych gosci nad systemem nazw.

> Wystarczy wyobrazic sobie, ze w bazach danych o spammerach umieszczone
> zostana adresy nadawcow nie bedacych spammerami, ktorzy jednak maja do
> przekazania istotne tresci.

Tego sobie nie trzeba wyobrazac - to juz jest fakt. RBL wpisuje na swoje
listy serwery, ktore nie nadawaly zadnych reklam. Pewnie dlatego utajniaja
liste przesladowanych serwerow.

Zreszta, oni uzywaja pojecia "spam" w bardzo szerokim i nieostrym
zakresie. Pan Szymon Sokol raczy okreslac jako "spam" list, w ktorym nie
bylo sladow reklamy.

> Jednakze nie nalezy zapominac, ze decyzja o tym, jaka poczte nalezy
> przyjac, zalezy od odbiorcy. To odbiorca decyduje, czy przyjmie mail z
> blacklisty, czy tez nie.

Nie zupelnie to jest prawda. Odbiorca decyduje nie o jednostkowym
odebraniu listu ale przekazaniu uprawnien o decyzji na rzecz RBL. Odbiorca
oddaje czesc uprawnien administracyjnych podmiotowi zewnetrznemu, a ten
decyduje, czy przyjac list czy nie.

> I tutaj technologia nie wymusza korzystania z uslug instytucji typu
> RBL.

W tej chwili nie wymusza. Ale zalozmy, hipotetycznie, ze RBL zdola
naklonic do "korzystania" ze swoich (bezplatnych przeciez) "uslug" 5%
administratorow. I wyobrazmy sobie, ze pewnego pieknego dnia dostane od
jakiegos herszta RBL list z zadaniem dolaczenia regulki RBL do sendmail.cf
pod grozba wpisania naszych maszyn na liste RBL. Propozycja - mozna
powiedziec - nie do odrzucenia. A Pan bedzie nastepny. :)

> Gdy admini uznaja, ze RBL nie jest im potrzebny, lub ze dziala na ich
> szkode, po prostu usuna regulke z konfiguracji sendmaila.

Iluzja. Czy - w obecnym stanie rzeczy - moglby Pan usunac root-servers.net
z definicji "."? Nie. Przez analogie latwo sobie wyobrazic taki rozwoj
sytuacji, ze nie bedzie Pan mial mozliwosci wyboru rowniez w zakresie
poczty komputerowej.

Teraz trzeba sie temu przeciwstawic, poki jeszcze mozna. Walka ze spamem
to tylko maska i marketing RBL. Tym gosciom w istocie chodzi o powszechna
kontrole obiegu korespondencji. O "rzady dusz" i plynace z tego pieniadze.

Krzysztof Czuma



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:30:17 MET DST