Autor: Jaroslaw Rafa (RAJ_at_inf.wsp.krakow.pl)
Data: Mon 27 Apr 1998 - 15:32:09 MET DST
Dnia 24 Apr 98 o godz. 22:36, Jacek Pietraszek napisal(a):
> Wlasciciel/upowazniony admin jest odpowiednikiem redaktora
> gazety, a kazdy redaktor i kazda redakcja zastrzegaja
> sobie prawo dowolnego doboru artykulow i ewentualnej odmowy
> umieszczenia artykulu w gazecie.
[...]
> gdyz _prawem_ wlasciciela/admina serwera jest dokonywanie
> takich selekcji, jezeli okaze sie potrzebne. Gazety tez
> nie przedrukowuja wszystkiego. Wolkowi nie podoba sie Kwasniewski,
> a Szymczysze nie podobal sie Walesa ;^>
[...]
> z Twojego serwera. Tak juz jest, ze news _bardzo_ przypominaja
> siec gazet, ale takich, gdzie _koszty_ prowadzenia dzialalnosci
> sa _stosunkowo_ niewielkie. Gazety moga wymieniac miedzy soba
> artykuly (przedruki), ale nikt nie moze sie domagac, aby cala
> prasa swiatowa przedrukowala go, gdyz objawil sie on z artykulem
> w "Zyciu Psiej Wolki" :-)
>
> Pytanie: jezeli pojdziesz z jakims wlasnym artykulem do np. GW
> i odmowia umieszczenia go, to bedziesz narzekal na cenzure? ;^)
Prowadzisz analogie zbyt daleko idace.
To prawda, ze Internet jest srodkiem masowego przekazu, podobnie jak prasa,
radio i telewizja, ale rownoczesnie jest *zasadniczo rozny* od tych trzech
mediow, poniewaz daje szanse wypowiadania sie *kazdemu*, a nie tylko waskiej
grupie, ktora rzadzi gazetami/radiem/telewizja (sad w USA, ktory
oglosil wyrok delegalizujacy oslawiony CDA, to wlasnie uznal za *podstawowa
wartosc Internetu*, podwazania ktorej nie usprawiedliwiaja zadne racje "teraz
i w przyszlosci" - radze zapoznac sie z uzasadnieniem wyroku, choc to ciezka
lektura...). Tymczasem to, co ty piszesz, zmierza w kierunku dokladnego
odwzorowania w Internecie zasad panujacych w tradycyjnych mediach. A tak
wlasnie nie ma byc. Tu wlasnie istotne jest to, ze nadawcy od czytelnika nie
oddziela zaden redaktor, ktory decyduje, co opublikowac, a co nie. Jezeli
taki redaktor sie pojawia - spoleczna rola Internetu lezy w gruzach :-(.
Moze widze to zbyt katastroficznie, ale tak wlasnie to widze. Dla mnie
nieskrepowana wolnosc slowa w Internecie jest wartoscia *absolutnie
podstawowa*, ktora nie jest warta poswiecenia w imie niczego.
Troche inna sprawa jest kasowanie spamow ze wzgledow technicznych, poniewaz
spam zagraza samej sieci, a wiec realizacji tej wlasnie wolnosci slowa, ale
to dotyczy tylko przypadkow, gdy jest to naprawde duzy spam, a nie pseudo-
spam na piec grup ;->, ktory jest kasowany wlasciwie tylko dla zaspokojenia
antyspamerskich ambicji admina, bo sieci to on zbytnio nie zaszkodzi...
Pozdrowienia,
Jaroslaw Rafa
raj_at_inf.wsp.krakow.pl
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:12:46 MET DST