Re: Internet jako spolecznosc

Autor: Ziemek Borowski (ziembor_at_ziembor.waw.pl)
Data: Mon 14 Jul 1997 - 04:35:04 MET DST


On Sat, 12 Jul 1997, Jaroslaw Zielinski wrote:

>> nie. Tego kto jest znany innym w grupie. Czyli np. bardziej rzadko ostatnio
>> obecnego Żwirka czy Grześka Staniaka niż Vippera czy innego Anonima z
>> PolBoxu...
>
>Znany - to znaczy fizycznie? Trzeba go spotkac twarza w twarz? Ja akurat
>ostatnio mialem prawdziwa serie spotkan z ludzmi znanymi z sieci, ale
>nie potrzebuje az kojarzyc mordki by uznac kogos za czlonka spolecznosci
>usenetowej/internetowej...

Ani G.S. ani Logika z Poznania na oczy (ni nawet z fotografii) nie
widziałem ;-).

Dla mnie cały spór toczy się o to czy wszystkich używających publicznych
sieci komputerowych można od razu nazywać wspólnotą, społecznością.
Chciałbym żeby tak było. Ale myślę że nie jest. Bez wątpienia mają
sporo wspólnych interesów (i Maciek Uhlig ładnie je podsumował)...
Ale zwykle nie mają (w swej przeważającej większości) świadomości tego,
ani poczucia wspólnoty (no może poza poczuciem wyższości nad innymi że
mają wiedzę tajemną ;-).

-- Ziemek Borowski



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:04:32 MET DST