Re: Spam i crossposting

Autor: Piotr Skulski (sqlasek_at_snack.p.lodz.pl)
Data: Sat 08 Feb 1997 - 08:23:23 MET


Tomasz Leszczynski wrote:
>

> Zdaje sie, ze nie ma scislej definicji spamu. Niestety, zasada
> 'MI SIE WYDAJE' musi byc tutaj stosowana. Jesli wysyla Pan cos
> na liste, to musi sie Pan zastanowic czy ludziom, ktorzy to
> przeczytaja nie WYDA SIE ze to spam i nie zbombarduja Panu serwera.
> Taka swoista autocenzura. Gorzej jak WYDA SIE tym pieterko wyzej bo
> wtedy konsekwencje jakie Pan ponosi moga byc powazniejsze ale mnie sie
> to podoba bo uwazam ze jest to skuteczne.
>

Prosze Pana, czy przeczytal Pan dokumenty, na ktore sie powolalem? Bo
jezeli nie, to nie ma wspolnej plaszczyzny pojeciowej. A jezeli tak, to
prosze to laskawie porownac z tym, co Pan napisal akapit wyzej.

> > Jedyna rzecz jaka trzeba
> >zrobic, to przestac dyskutowac, a zaczac negocjowac.
>
> Negocjowac ze spamerami na jakich warunkach wpuszczac ich spam?
> Wolne zarty. Przeciez spaming powstal wlasnie dlatego, ze umozliwia
> promowanie czegokolwiek (chocby wlasnej glupoty) za mizerne pieniadze
> kosztem zwyklych uzytkownikow. Negocjajce musialyby polegac na
> ustaleniu cen a wtedy spamerzy by olali negocjacje i spamowali dalej
> bo tak taniej.
>

Zdaje sie, ze przeoczyl Pan poczatek akapitu, dlatego przytaczam go raz
jeszcze w calosci:

Jest w sieci dosc zasobow, informacji i ludzi, ktorzy moga pomoc
ten balagan wyprostowac. Jest takze - choc malo - troche informacji o
tym jak prowadzic biznes w sieci ( http://www.vix.com/spam/dweebs.html
). Nie ma powodu, zeby tego nie sprowadzic na nasz teren i uzywac
zamiast (bez urazy) zasady 'MI SIE WYDAJE'. Jedyna rzecz jaka trzeba
zrobic, to przestac dyskutowac, a zaczac negocjowac.

> >Niestety prokuratorow i sedziow juz mamy i - jak slusznie Pan
> >zauwazyl - nie sa oni prawnikami, o nie... NB radze przyjrzec sie
> >roznicy miedzy prawem cywilnym (prywatnym) a karnym. Calkiem spora.
> >Tak dla zachety: w prawie karnym jest system przestepstwo-kara, a w
> >cywilnym szkoda-naprawienie szkody.
>
> W ktorym momencie panskiego sporu z "niedointerpretowana
> netykieta polskiej sieci" widzi Pan postepowanie sadowe?

1. Ja sie nie spieram z niedointerpretowaniem, a z nadinterpretowaniem.
2. Zasady prawne na codzien stosuje sie bez postepowania sadowego.
(...)
>
> >A na swiecie Internet ma sie calkiem dobrze, mimo tego, ze ze ludzie
> >stosuja sie w nim do zasad prawnych.
>
> A wlasciwie to co to oznacza, ze stosuja sie do zasad prawnych?

Podstawowa zasada prawa cywilnego jest: kto wyrzadzil szkode, powinien
ja naprawic. Podstawowym uzasadnieniem walki z naduzyciami sieci (bo
spam jest tylko przypadkiem szczegolnym) sa albo szkody wyrzadzane przez
naduzywajacych, albo naruszenie obowiazujacego prawa. Nie ma tu miejsca
na 'MI SIE WYDAJE'.
Druga zasada jest, ze jakiekolwiek sankcje - w tym naprawa szkody -
musza byc rownowazne do tego, co je wywolalo.
Trzecia zasada jest, ze nie ma odpowiedzialnosci zbiorowej.

Niestety, w teorii i praktyce naszego kawalka sieci te zasady sa no
okraglo lekcewazone.

(...)
> Rozumiem, ze sprawa powstala wskutek tego, ze
> ktos zareagowal na panski spam. Pan sie nie zgadza bo twierdzi, ze
> spamu nie bylo. Niemniej prawem kaduka zostal Pan osadzony i skazany i
> to Pana wnerwia. W zwiazku z czym na forum publicznym dyskutuje Pan ta
> kwestie i KAZDY powtarza Panu ze to byl spam.

Prosze Pana, albo istnieja zasady okreslajace co to jest spam, a co nim
nie jest - a ja sie do takich zasad zastosowalem, co zaswiadczyl nawet
kolega Lis, albo zasad nie ma, a wtedy moje 'MI SIE WYDAJE' jest tyle
samo warte, co Panskie.
Nawiasem mowiac, czy Pan tez uwaza, ze jestem spamerem? Jesli tak, to na
jakiej podstawie? Bede naprawde wdzieczny za odpowiedz.

> Jesli nadal uwaza Pan,
> ze zostal zle, nieuczciwie potraktowany to przeciez MOZE pan wkroczyc
> na droge sadowa tylko ja tego sobie nie wyobrazam technicznie (dowody,
> swiadkowie, panskie straty itd.).
>

No i to jest wlasnie urok zasady 'MI SIE WYDAJE'. Jezeli ktos Pana w
Panskim miejscu pracy lub innym publicznym zacznie konsekwentnie nazywac
'ten zlodziej Leszczynski', wowczas 90% sluchaczy go grzecznie poprosi o
jakies dowody. Jezeli jedynym dowodem bedzie 'MI SIE WYDAJE', to gosc
sie bardzo szybko zamknie - bez postepowania sadowego, pod naciskiem
otoczenia.

Jezeli ja zaczne o Panu pisac na sieci 'ten notoryczny
lamer|spamer|pirat|... Leszcynski, to zgodnie z pochwalana przez Pana
zasada 'MI SIE WYDAJE' nikt nie moze ode mnie zadac dowodow, uzasadnien
itp., bo przeciez nie ma scislych definicji. I cala sprawa pojdzie o
to, ktory z nas ma wieksze mozliwosci obrzydzania zycia drugiemu.

Cywilizowane spolecznosci naprzod tworza zasady jasne i jednakowe dla
wszystkich, potem dobrowolnie zobowiazuja sie ich przestrzegac, a
nastepnie ustalaja sposob rozstrzygania sporow.
Sytuacja, w ktorej ja Panu pisze 'prosze spojrzec, tu sa zasady, do
ktorych ja sie stosuje' a Pan mi 'tu nie trzeba zadnych zasad, bo MI
SIE WYDAJE' niestety nie rokuje porozumienia.

Proponuje, zeby Pan jednak przeczytal, co w Internecie napisano na temat
zachowan w sieci (adresy juz w tej dyskusji podawano kilka razy).
Naprawde nie od Pana czy mnie zaczyna sie historia.

Pozdrawiam serdecznie, z nadzieja na porozumienie.

Piotr Skulski

> >Zeby bylo konstruktywnie, to ja sie biore do tlumaczenia paru
> >porzadnych dokumentow na ten temat. Jezeli ktos to juz zrobil i ma,
> >to prosze o kontakt. Chyba trzeba zaczac 'od pieca'.
> >
> >Pozdrawiam, Piotr Skulski
>
> Z powazaniem
> Tomasz Leszczynski
>
> P.S. W normalnej telewizji godze sie ogladac reklamy (tzn. godze sie
> na ich istnienie) bo wiem, ze dzieki temu telewizja ta ma pieniadze
> na lepsza oferte. Godze sie na reklamy w gazetach bo dzieki temu
> redakcje maja wiecej pieniazkow a ja lepsze teksty (lepsze place) i
> tansza gazete. W obydwu przypadkach pieniazki za reklame wplaca
> reklamodawca i przyczyniaja sie one do rozwoju danego medium. A komu
> placi spamer? Czy czytajac newsy i natykajac sie co chwila na shity
> w stylu "u mnie najtaniej" czy "ta firma mnie oszukala" wysylane na
> wiele grup mam swiadomosc, ze "spamerodawcy" przyczyniaja sie do
> rozwoju medium? Chyba wrecz przeciwnie. Ponadto jesli w opisie
> jakiejs grupy nie jest wyraznie zaznaczone ze jej uczestnicy nie
> maja nic przeciwko reklamom to kazdy kto tam umiesci takowa JEST
> spamerem i trzeba go wirtualnie zdzielic po glowie jesli tylko sie
> da :-) Miejsce reklamy w Internecie jest tam gdzie jej ludzie chca a
> nie tam gdzie chca ja wtrynic zadni szmalu za wszelka cene
> "biznesmeni". Mamy reklamy w serwisach yahoo i in.? Mamy. Czemu sie
> tam nie oglaszac? Mamy grupe pl.rec.sprzedam i kupie? Mamy! Mozna
> tam ZA DARMO umiescic ogloszenie. Mozna we wlasnym sigu zamiescic
> reklame wlasnego interesu? Mozna! Skoro jest tyle mozliwosci to po
> co spamowac? Bo tak jest taniej, a spamer z definicji nie liczy sie
> z szarymi uzytkownikami sieci. Ma ich po prostu gdzies i dlatego nie
> widze powodu zeby trzeba bylo sie nad nim roztkliwiac.

-- 
Uzywasz programow shareware? 
Zarejestruj je!!! Juz mozna to zrobic w Polsce!!! U mnie!!!
Rejestracja shareware http://toto.ternet.pl/~sqlasek/cro/cro.html


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:02:31 MET DST