Autor: Piotr Bala (bala_at_mat.uni.torun.pl)
Data: Mon 12 Feb 1996 - 11:58:36 MET
A.Gorbiel (mkaleta_at_cyf-kr.edu.pl) wrote:
: N.b. jedna sprawa trafila juz do sadu (pozew wniesiony przez ACLU i CPSR).
: American Reporter tez pewnie czeka proces (polecam ich artykul!!!),
: a CiS i AoL "rozwazaja wytoczenie sprawy". Wiec jest jeszcze szansa,
: ze rozsadek zwyciezy niebezpieczna histerie Chrzescijanskiej Koalicji.
Dla symetrii zastanawiam sie:
1) jaka jest mozliwosc zaskarzenia kogos kto
uzyje internetu (np tej listy) by kogos innego niewybrednie zwymyslac.
Ostatnio taki przypadek mial miejsce w stosunku do Timo Salami'ego
na szeregu list dyskusyjnych. Gdyby to bylo w prasie to mozna faceta
zaskarzyc.
2) co zrobic w przypadku gdy sad zabrania rozpowszechniania ksiazki
jako godzacej w dobre imie itd, skazuje autora na odszkodowanie,
a dwa dni pozniej umieszcza sie te ksiazke pod WWW (przypadek ksiazki
o Mitterandzie).
3) co zrobic jezeli w sieci zostanie umieszczona pornografia - jezeli
jest to w przypadku czasopisma to teoretycznie moge sprawe oddac
do sadu, w przypadku gdy te same tresci zostana umieszczone w
interneci to juz nie moge ?
4) co zrobic w przypadku gdy ktos wlamie sie do komputera i narozrabia -
gdyby wszedl mi do mieszkania i zrobil to samo to moge go sadzic
a w internecie ? (Bywajac na stazach w USA sam podpisywalem certyfikat
grozacy kara wiezienia za znieszczenie zbiorow)
Takich pytan mozna by bylo mnozyc. Nie uwazam ze rozwiaznie
amerykanskie jest najlepsze i jedynie sluszne, ale przynajmniej podjeto
probe formalnego rozwiazania sprawy.
Niestety jak na razie poza histeria Zwolennikow Pornografii
(by uzyc jezyka zaczerpnietego z poprzedniego postingu)
nie widac tutaj rzeczowej dyskusji na ten temat.
Wiec jak na razie wszystko (?) wolno, tym bardziej ze wraz
z popularyzacja internetu trudno jest wierzyc w skutecznosc
apeli do uzytkownikow by nie wykorzystywali internetu do niecnych czynow
(szkalowania ...).
Z drugiej strony roznista prasa w poszukiwaniu sensacyjek rozpisuje sie
na tematy "sex w internecie" i zblizone nakrecajac zainteresowanie
zwlaszcza mlodziezy (to sie chyba nazywa deprawacja ?).
I niestety GW nie nazlezy tutaj do wyjatkow.
Piotr Bala
P.S. Jestem fizykiem a nie prawnikiem w zwiazku z tym moja wiedza na
temat mozliwosci prawnego rozwiazania przedstawionych powyzej problemow
moze byc niepelna. Moze ktos bardziej kompetentny rozjasni sprawe.
-- Dr Piotr Bala e-mail: bala_at_phys.uni.torun.pl Instytut Fizyki UMK Torun phone: (56) 277 65 Grudziadzka 5/7 87-100 Torun
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:54:49 MET DST