Re: prosba do Gumisi i nie tylko dla p. Andrzeja Zgodki

Autor: Maciej Drozdowski (maciej_d_at_pozn1v.put.poznan.pl)
Data: Mon 15 Jan 1996 - 15:09:19 MET


Szanowni Panstwo,
przepraszam, ze piore brudy publicznie, ale p. Amdrzej
otwarcie "wywoluje mnie do tablicy".
Kogo to nie interesuje - przepraszam.
Dalszy ciag jest adresowany do p. Andrzeja chociaz publicznie.

Szanowny Panie,
pisze w nawiazaniu do mojego "uszczypliwego" komentarza:
>On 8 Jan 1996 13:27:26 GMT,
>Maciej Drozdowski <maciej_d_at_pozn1v.tup.edu.pl > wrote:
>
>>Juz dziennikarzze wyszli na low. hauuuu...
>>Money, money, money Hauuuuu...

Najpierw ustosunkuje sie do Pana "stwierdzen".
>1. A co, Ty bys pozamykal wszystkie gazety??
Po pierwsze, nie mielismy jeszcze okazji przejsc na "ty".
J. polski ma nieco inne formy grzecznosciowe niz np. j. angielski.
Ale widocznie dziennikarze w Warszawie tego nie zauwazaja.
Po drugie, to co Pan mi inputuje w tym pytaniu jest
zupelnie "od rzeczy". Usiluje mnie Pan ustawic w wygodnej pozycji do
dalszego "boksowania". Dlatego pkt.1 uwazam za
a)bez sensu b)manipulatorski.
Ale widocznie dziennikarze tego nie dostrzegaja.

>2. Zreszta chyba wiesz, ze przecietna osoba, uzywajaca internetu
> nie nalezy do zadnej listy, nie wie nic o nowym cenniku, wlamaniu
> itd.
> Jesli jestes takim guru, to rzeczywiscie nie dla Ciebie sa gazety
> (w tym komptuerowe).
Sadze, ze nie docenia Pan uzytkownikow Internetu.
Ale to chyba typowa cecha pewnych dziennikarzy
- nie doceniac odbiorcow swoich tekstow.
Niestety guru nie jestem i bardzo tego zaluje,
ale to ze nie interesuje sie technologia wlaman jest swiadomym wyborem.
Co do gazet (papierowych), to rzeczywiscie nie czytam ich zbyt czesto
bo nie mam na to czasu, zwl. zwazywszy ich poziom intelektualny.
Co do polskich gazet komputerowych (papierowych) to nie mam w nich
tego co mnie interesuje.

>3. Ciekawi mnie, czy utrzymujesz sie sam, czy moze rodzice Cie
> utrzymuja. Jesli utrzymujesz sie sam, to co robisz by zarobic
> pieniadze ? A moze zywisz sie tylko powietrzem ?
> Jesli utrzymuja Cie rodzice, to rzeczywiscie mozesz sie wymadrzac.
Niestety, moi rodzice mnie juz nie utrzymuja, bo jestem na to
"za duzy". Zwl. ze mam wlasna rodzine.
To co robie, aby utrzymac sie to moja slodka tajemnica.
Niestety, rowniez nie zywie sie powietrzem.
Co do tego kiedy mozna sie wymadrzac, a kiedy nie to nie wiazalbym
tego z tym skad sie bierze pieniadze.

  Szanowny Panie,
teraz kilka slow ode mnie.
a) Prosze laskawie zauwazyc, ze ton Pana listu jest dla
mnie obrazliwy. Mam nadzieje, ze w przyszlosci
zechce Pan zuwazac roznice tonu w wypowiedzi i stosownie
do tego dostosowywac ton swoich listow.
b) Ostatnie pytanie wskazuje na Pana problem - pieniadze.
Sugerowalbym, aby w pogoni za nimi nie tracil Pan poczucia
wlasnej wartosci.
c) Troche mi Pana zal, bo z tego co napisano w polipie
wynika, ze zwyczajnie sie pan spoznil.
Dlatego prosze na mnie nie wylewac swoich zlosci, tylko
troche wiecej sie postarc.
d) Prosze juz laskawie mnie nie zasypywac dalszymi listami
na poziomie takim jak poprzedni, bo stracilem juz 20 minut
aby odpowiedziec rzeczowo na strzepki sensu, ktore w Pana
liscie znalazlem.
Pozostaje z zyczeniami sukcesow,
M.D



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:54:34 MET DST