Re: Internet Society przeciwko restrykcjom

Autor: Jerzy Michal Pawlak (PAWLAK_at_zeubac.desy.de)
Data: Wed 01 Mar 1995 - 10:04:21 MET


From: Krzysztof Mlynarski <krzysio_at_hebe.umcs.lublin.pl>:

>Piotr Wilk wrote:

Hmm... Bledne przyporzadkowanie - to bylem ja :-)
Oto jeden z powodow dla ktorego nie uzywam software automatycznie dodajacego
takie naglowki - bo lubie robic rzeczy dobrze ZAWSZE a nie w 95% przypadkow...

Znowu, odpowiadam na wybrane punkty.

>> >Nie znalazlem jesze platnego NNTP servera. Co wiecej sam swego czasu
>> >dostawalem newsy z USA wlasnie... za darmo.
>> JESZCZE jest slowem kluczowym.
>
>I tak zawsze % bezplatnych bedzie tak wielki, ze te platne nie beda
>stanowily wielkiego problemu. Zawsze znajda sie bogate instytucje
>sponsorujace takie rzeczy - chocby tylko dla wlasnej reklamy.

Wszystko co chcialem powiedziec, to ze za kilka lat zupelnie skomercjalizowany
Internet bedzie wygladal inaczej niz wyglada obecnie. Nie wiem czy lepiej
czy gorzej, rozni ludzie pewnie roznie ocenia ale na pewno inaczej.

Poza tym: serwis oferowany przez 'bogatego sponsora dla wlasnej reklamy'
wcale nie jest serwisem darmowym - placisz za niego nie wprost, kupujac
produkty owego sponsora w ktore wliczony zostal koszt reklamy. Malo rzeczy
w dzisiejszym swiecie jest 'za darmo'... Pamietacie tego czlowieka co sie
tak cieszyl jaki to mu jakas kompania telefoniczna jeszcze czek dolozyla za
zapisanie sie do nich? Zapomnial biedak, ze kupujac ich usluge bedzie musial
splacic ten czek z nawiazka - pieniadze nie biora sie znikad...

>Ilosc abonentow obydwu sieci zalezy od ich dostepnosci. Tak sie sklada, ze u
>nas jest ona kiepska w przypadku obu - niestety. Pojawiajacy sie tu watek
>popytu juz mi nasunal pewna refleksje. Otoz, mozna popatrzec na ten problem
>z drugiej strony: jesli nie ma sensownej podazy, to to nie rodzi popytu. Np.
>popyt na statki kosmiczne jest w Polsce zerowy... dlaczego? Bo nikt ich nie
>oferuje na razie na rynku :)))

Dokladnie. I wolny rynek nie znosi administracyjnych ingerencji. 'Ograniczenia'
NASK sa taka sama arbitralna ingerencja jak ustanowienie cen ponizej kosztow
wlasnych dla stworzenia sztucznego popytu. Za kilka lat, droga ewolucji
ceny dojda do poziomu zachodniego, liczba abonentow takze. Przyspieszanie
tego procesu na sile, w imie wyzszych racji to typowo komunistyczna
praktyka.

>Rok temu byla bardzo obszerna dyskusja na ten temat. NASK nigdy nie
>wypowiedzial sie publicznie na temat: co wlasciwie robi NASK z tak ogromnymi
>dochodami (byly podane odpowiednie wyliczenia, sa dostepne m.in. w archiwum
>Plotek)?

Nie widzialem tamtej dyskusji. Czy aby na pewno ktos w niej nie pomylil
przychodu z dochodem? Z innego odgalezienia tego watku wywnioskowalem,
ze duza czesc swego przychodu NASK musi prawdopodobnie szybko odprowadzic
do TPSA - czyli nie zamienia sie on w dochod...

Swoja droga - to jak to jest w przepisach? CZym wlasciwie jest NASK? Sp.z o.o.?
Jezeli tak, to jego bilans powinien byc chyba dostepny dla kazdego udzialowca
spolki. Moze da sie znalezc co najmniej jednego udzialowca gotowego udzielic
informacji prywatnie? :-)

JMP



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 15:49:58 MET DST