Nie musisz robić backupu ze strychu w kotłowni przez wszystkie segmenty sieci, możesz backupować te swoje terabajty stawiając obydwa
urządzenia (source i target) w jednym pomieszczeniu, w którym np. stoi osobny switch (u mnie np. w każdym pomieszczeniu jest switch
8-portowy, bo łepetyna nie przewidziała konieczności routera 32-portowego dla idealnej gwiazdy, pracy i nauki zdalnej, kilku tunerów
TV z ethernetem, kilku drukarek itp. itd.), w skrajnym przypadku po nadaniu urządzeniom adresów możesz nawet wyłączyć router, a
backup nadal leci przez wyniesiony switch.
Jeden ma taką architekturę, drugi siaką - najlepiej być zdrowym i bogatym, ale
mało kto jest na dłużej.
-----
Nie bardzo rozumiem, jakim cudem ma mi nie być potrzebny router do internetu (~900Mbit/s) i co tutaj pomoże 1 switch (1000Mbit/s)
|