On 19.05.2021 19:34, ToMasz wrote:
nie. takie kompy leżą w zbiornikach z elektrośmieciami. miałem podobnego
Jeszcze nie zdarzyło mię znaleźć w elektrośmiecich niczego tej klasy.
Jak już widzę, to same sprzęty klawy C2D albo jakieś Atomy, nienadające
się właściwie wcale do współczesnych zastosowań.
No i jednak pandemia + nauka zdalna sporo zmieniły. Dodatkowy komputer
zdolny obsłużyć Teamsa stał się nagle poszukiwanym produktem.
kompa do sprzedania (poskładany z tego co leżało w przydasiach),
najpierw za 100zł, potem za75, aż w końcu sprzedałem za 50zł.
Teoretycznie zasilacz, dysk, albo pamięc, powinny kosztować 50zł,a le
takimi trupami nikt się nie interesuje.
Ja też żyłem w przeświadczeniu, że mój obecny komputer warsztatowy
(wcześniej mój główny komputer) z i7 trzeciej generacji jest już
przestarzałym złomem, no bo przecież został kupiony w 2012 roku.
Tymczasem gdy zacząłem zaglądać w benchmarki okazało się, że niektóre
współczesne budżetowe zestawy w stylu "prosty komputer do biura" albo
"sprzęt dla dziecka do nauki" potrafią mieć niższą realną moc
obliczeniową. Główną zaletą wynikającą z postępu w ich przypadku jest
niższy pobór prądu czy nowsze wersje USB na płycie głównej.
Ciągle jeszcze trudno jest mi wybić się ze schematów myślowych sprzed
kilkunastu lat, kiedy komputer kupiony w styczniu był już przestarzały w
grudniu, a budżetowy procesor właściwie zawsze bił na głowę topowego CPU
sprzed zaledwie kilku lat.
|