W dniu 2020-10-12 o 22:10, Arnold Ziffel pisze:
Animka <animka@tonie.ja.wp.pl> wrote:
podejrzewam, że raczej monitor mi pada, albo coś nie tak z zasilaniem.
"Masz listwę zasilającą? Odłączałaś ją od prądu może i po ponownym
włączeniu listwy może od razu włączyłaś komputer, a prąd jeszcze całkiem
nie dotarł do listwy. Piszę to na podstawie "zjawiska" na moim sprzęcie.
W związku z tym, że się obawiam pożaru w mieszkaniu to 4 metrowy kabel w
dalszym ciągu przeciągam do gniazdka w kuchni. Kabel długi to i prąd do
listwy nie od razu dojdzie. Po podłączeniu listwy do gniazdka w scianie
teraz odczekuję ze 2 minuty i dopiero włączam komputer. Nie ma co się
spieszyć. Te parę minut człowieka nie zbawi."
Ktoś mnie tu albo na Windowsie wyśmiał jak napisalam coś podobnego jak
Ty. Napisał, że przecież prąd leci z prędkościa światła :-)
Listwy w ścianie się nie wyłącza, bo w listwie jest wyłącznik. Też mam
bardzo długi kabel. Leży pod ścianą, pod dywanem. W pierwszej listwie
telewizor i modem Horizon, do listwy jest włączona druga listwa (leży na
podłodze pod dolna półką biureczka) i w gniazdkach jest włączona
drukarka, komputer, głośniki i lampka. Nic z kontaktu nie wyjmuję
(chyba, że ten Horizon muszę odświeżyć). Jak wyłączę komputer, bo już
nie będę korzystala to potem wyłączam tą listwę. Telewizor gra z drugiej
listwy. Jak mam juz dosyć oglądania to wyłączam pilotem i wyłączam drugą
listwę.
--
animka
|