Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [PECET] Znajdy śmietnikowe.. ;)

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: Re: [PECET] Znajdy śmietnikowe.. ;)
From: Adam <a.g@poczta.onet.pl>
Date: Thu, 9 Apr 2020 12:11:28 +0200
W dniu 2020-04-08 o 13:08, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"Adam" r6k3ec$6s1$1$Adam@news.chmurka.net

Ciągle pisujesz o problemach z atramentem.

Przez dwa lata chwaliłem atrament.

Dlaczego nie kupisz lasera?

Bo IMO są trudniejsze w eksploatacji od atramentówek.

Tak z ciekawości: jak trudniejsze?
Włączasz do prądu po dowolnie długim czasie i działa.
Nie ma zasychających dysz, nie ma walki z głowicami, nie potrzeba się zastanawiać czy iść w system CISS czy w wymienne głowice.
Po prostu włączasz i działa.

Jedyne niewielkie utrudnienie, jakie mi przychodzi do głowy, to wymiana tonerów w niektórych starszych karuzelówkach - po trzeba z panelu wskazać kolor i poczekać, aby się karuzela obróciła. Przykład: Minolta MC2300DL.


Moja najstarsza laserówka to Apple
Laser II - gdzieś tak z połowy lat 80-tych.

Dużo drukujesz?

Apple (chyba jednak I, bo kanciasta) uruchomiłem testowo, z ciekawości.
Przez kilka(naście?) lat zrobiłem na niej kilka, może kilkanaście tysięcy wydruków.

Poza tym aktualnie używam m.in. Brother HL-5350DL, OKI MC342 oraz Lexmark C762 PS z dodatkowym duplekserem. Miałem jeszcze co najmniej kilka innych różnych, w tym np. epsona foto - atrament, igłówki - w tym wielogłowicowe, nawet krótko jakąś drukarkę kredkową.
Mam też plotery pisakowe - Mera i IBM A0+.

Aktualnie nie robię dużo wydruków - max jedna ryza A4 miesięcznie.

Też mam Laser II -- 'HP LaserJet II' lub 'HP LaserJet II plus'
z przełomu lat dziewięćdziesiątych i osiemdziesiątych]


Jedna z najlepiej dopracowanych konstrukcji.
Występowała w co najmniej trzech wersjach.

Kupiona jako używana,

Moja też -- jako popsuta używka.
Naprawa kosztowała na przełomie wieków 500 pln.
Stoi bidula bezczynnie.

dużo na niej tłukłem.

Ja na mojej mało, ale inni (choć cichcem)
tłukli dużo, bo toner schodził... Schodził,
po czym potrafił pojawiać się... ;)

Można uwierzyć w to, że nieopatrznie skończył się, ale
nie w to, że nagle go przybyło. Do tych, którzy nie znają

Nie pamiętam, czy HP czy OKI miewały coś w rodzaju czujnika drutowego (coś jak pływak w gaźniku lub w spłuczce), który przekazywał poziom toneru. On czasem się zawieszał i pokazywał głupoty.

się na rzeczy -- gdy toner kończył się, drukarka drukowała
pasemkami i trzeba było pomerdać, co dawało efekt na niezbyt

Nie zalecane - można uszkodzić bęben.

wiele stron... Odpada zatem sytuacja typu -- myślałem, że
toneru nie ma, ale po czasie jakoś posypał ze ścianek... ;)

Jeszcze może ze dwa lata temu ostatni raz na niej

Ja na swojej ~2002 r.

drukowałem. Nadal jest sprawna. Tylko wymaga cierpliwości ;)

Moja wymaga RAMek.

Mnie RAMu brakowało w bardziej skomplikowanych wydrukach z Corela. Ale wystarczyło zmienić język z PS na PCL i już było dużo lepiej.


Skąd do niej toner brać i co na niej drukować z taką ,,ilością''
RAMek? (pół mega czy jakoś podobnie?)

   https://www.doktortusz.pl/hp-laserjet-ii-p-plus,k20211002462

Ona jest odporna na rodzaj toneru - to nie OKI ze swoimi "kryształkami".
Możesz kupować na kilogramy i dosypywać, jeśli lubisz sam się bawić.


300 dpi -- bardzo ładnie/starannie/dokładnie/powtarzalnie
drukowała; można było wydrukować papier milimetrowy itp....

Każda laserówka z tego typu podajnikiem dobrze drukuje. Powtarzalnie też - lata temu bawiliśmy się robiąc kolejno wydruki na kilku drukarkach mono, z których każda miała toner w innym kolorze. Powtarzalność była rzędu pół milimetra - do biletów czy zaproszeń wystarczało.

Kiepską powtarzalność miały wynalazki typu LaserJet 1100 ze względu na uproszczony separator i ze względu na sposób podawania papieru.


--
Pozdrawiam.

Adam

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>