On 19/10/2019 16:15, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
"heby" qoemad$p6s$1@dont-email.me
Tak, widzę te słowotoki.
Tym różnię się od analfabetów -- umiem pisać.
Gratuluje. Zdecydowanie jest to widoczne bardziej niż druga część
niezbędna do wypowiedzi.
Analfabeci wypowiadają się inaczej: warcząc,
plując, kopiąc, zastawiając wjazdy do garażu...
Nie, czasami bredzenie o własnych przemyśleniach związanych z Biedronką,
nie na temat, jest najzwyczajniej niegrzeczne. Zazwyczaj zwracam uwagę
na to że ktoś bredzi. Szkoda bitów, przepustowości, entropii.
Quasianalfabeci wypowiadają się tak, jak Ty. :)
Całe szczęście analfabetyzm, nawet ze śmieszną literką z przodu, z
innego analfabetu, to coś zgoła innego.
Przypomnę Ci, że nie ja mam jakieś problemy z gubieniem
tego i owego. :) (czyli z unysłową samoobsługą)
Więc przypomnij NAM kto ma takie problemy czym konkretnie. Albo lepiej
nie, nie przypominaj. Strach mnie obleciał jak jeszcze zaczniesz pisać.
Chciałeś pomysłu na coś taniego z SSD i przeglądarką -- otrzymałeś.
Otrzymałem propozycję które autor zapytania (nie ja) odrzucił na wstępie
argumentując to w sposób który jest dla mnie kłopotliwy w pojęciu ale
akceptowalny.
To jak pytać jaki samochów kupić na miasto i dowiedzieć się że najlepiej
rower. Rada tyle warta ile kosztowała.
Stary tablet ze slotem mikroSD może obsłużyć przeglądarkę i może
posłużyć jako magazyn danych. Brak jedynie idealnego USB3, ale co
komu po USB3, skoro ten ktoś nie ogarnia dyndających peryferiów?
Z uwagi na prędkość.
Zgubić można 'telefon' i 'tablet', nie 'telefona' i 'tableta'.
Nie ogarniasz w internety.
Można też powarczeć -- wyładować swą frustrację tak, jak pseudokierowcy
lub pisać o rzekomych słowotokach...
Można też pokazać że ktoś ma problem. Widzisz, jesteś jednym z tych
bajkopisarzy na grupach którzy docelowo zamierzają dygresyjnie opisywać
wągra na dupie jeśli tylko tyle mogą z danej chwili, bo coś przecież
muszą. Co zrobić, nie każdy może mieć prawdziwe problemy.
Dobra, karma mi się chyba kończy, pa.
|