W dniu 2019-02-06 o 23:35, Andrzej P. Wozniak pisze:
Osoba podpisana jako Adam <a.g@poczta.onet.pl>
w artykule <news:q3eppu$d8b$1$Adam@news.chmurka.net> pisze:
Strony internetowe były normalne, bez niepotrzebnych śmieci.
Pomimo czasem modemu 19k albo i 2400bps, można je było oglądać niewiele
wolniej niż dziś na i7 podpiętym przez łącze 1Gb.
Nie były normalne, tylko skrzywione pod kątem innych przeglądarek i
forsowanych przez nie pseudostandardów. Wtedy modne były teksty "Best seen
with Netscape", „Najlepiej oglądać w Internet Explorerze w rozdzielczości
800x600", teraz modne jest chromolenie javascriptem, którego zgzipowany kod
zajmuje tyle, co gotowy do pracy Outlook Express i jest podobnie daleki od
standardów.
(...)
Akurat mam odwrotne doświadczenia.
Trochę stron wtedy pisałem i zarówno punktem honoru moim jak i innych mi
znanych osób było, aby strona działała prawidłowo i prawidłowo się
wyświetlała na większości przeglądarek. Kody przepuszczało się przez
walidatory HTML i sprawdzało się na kilku typowych przeglądarkach.
Natomiast, owszem, jak ktoś "stukał" strony w Wordzie czy FrontPage to
efekt mógł być niezamierzony. Ale już DreamWeaver OIDP pozwalał na
walidację.
--
Pozdrawiam.
Adam
|