W dniu 2018-08-05 o 13:59, Olaf Frikiov Skiorvensen pisze:
Wcale nie przypadkiem, dnia Thu, 2 Aug 2018 19:45:21 +0200
doszła do mnie wiadomość <pjvg1l$7gl$1@news.icm.edu.pl>
od Animka <animka@tonieja.wp.pl> :
W dniu 2018-08-02 o 18:45, Tomasz pisze:
Użytkownik "ń" <ń@ń.ń> napisał w wiadomości
news:pjuvsf$saa$1@node2.news.atman.pl...
"Trochę" łamałbym na pół i połówki wyrzucał osobnymi partiami do
innych śmietników.
Czy z tego mam domniemywać, że połówki przełamanej płyty można jakoś skleić
i odczytać treśc? Jeśli tak, to jak to się robi? Pytam z ciekawości.
A komu by się chciało grzebać po smietnikach i sklejać Twoje płyty.
Poza tym czego się boisz? Policja szuka u Ciebie pedofilii lub zoofilii?
Może boi się wycieku danych personalnych? Takie dane mogą być w
miejscach, o których nie masz zielonego pojęcia, ich wyszukanie jest w
praktyce awykonalne.
Tak Awykonalne.
Natomiast jak ktoś się boi o swoje dane osobowe to niech zniszczy dowód
osobisty, karty pamięci, telefony komórkowe itd i niech umrze.
Wniosek jest jeden, niszczyć doszczętnie niezależnie od zawartości.
Nawet spalić swoje mieszkanie, żeby jakaś zawartość po nim nie została ;-)
--
animka
|