W dniu 2018-08-04 o 13:24, Pszemol pisze:
"Tomasz" <toiowo@toiowo.pl> wrote in message
news:5b63352c$0$688$65785112@news.neostrada.pl...
Czy z tego mam domniemywać, że połówki przełamanej płyty można
jakoś skleić i odczytać treśc? Jeśli tak, to jak to się robi? Pytam
z ciekawości.
Dokładnie tak samo pomyślałem :-)))))
Płyta, normalna, niezniszczona, da się czytać z dużą szybkością, i o to
w jej pełnym, kolistym układzie chodzi. Natomiast bywają dane, mogące
mieć wartość miliardów dolarów! No, choćby i setek tysięcy. To nic nie
stoi na przeszkodzie, aby taką przepołowioną płytę czytać, np. pod
mikroskopem, z użyciem lasera off course. Punkt, po punkciku. Wiem co
mówię, bawiłem się w ciemni fotograficznej, z użyciem "powiększalnika"
laserowego. Bit po bicie da się odczytać, acz, co chyba jasne, będą luki
w tym odczycie. Jednak zdecydowana większość będzie jak najbardziej do
rozkminienia. A gdy już ma się tą większość, to, np. pozyskując dane z
innych źródeł, można coś tam do kupy poskładać. A czasem ważne jest
nawet i to, żeby wiedzieć, *czego szukać*!
Jednak dane szczególnie wrażliwe powinno się szyfrować, nawet gdy krążka
nie spuszczamy z oka. A takie zaszyfrowane zapisy, gdy są luki, nawet
niezbyt duże, złamać się już raczej nie da.
--
Powiedzenie oddające ducha Ameryki:
"Cokolwiek robisz
- rób to dobrze!"
Rzymskie (podobno):
Quidqiud agis prudenter agas et respice finem
|