On 2017-12-31, z <z@z.pl> wrote:
> W dniu 2017-12-30 o 07:48, Marcin Debowski pisze:
>> Sądzisz, że, to jest związane z tym, że masz wyrobiony słuch lub słuch
>> lepszy niż przeciętni ludzie czy ta róznica jest taka duża, że i
>> przeciętni ludzie by zauważyli?
>
> I pytanie pomocnicze:
> Czy uważasz że słyszysz różnicę w "jakości dźwięku" czy po prostu inność
> tego dźwięku bo wiadomo że nawet wzmacniacze grają np. bardziej miękko
> lub mniej i to nie lampowe :-) a co dopiero jak zaczniemy mówić o
> kolumnach ;-)
Trafiłeś MZ w sedno. Mam z tym problem od zawsze. Gdzieś na przełomie
milenium kupiłem taki kombajn kina domowego Pioneera, 5 płyt, pasywny
SW, proste (małe) głośniki i mimo, że później (padł mi biedaczek),
próbowałem różnych, droższych, nic tak mi się brzmieniem nie podobało
jak tamten.
W dodatku jest jeszcze jedna rzecz, którą nie do końca łapie - słyszę
BARDZO czesto różnice w jakości (???) firmowych, studyjnych, legalnych
CD. Są takie co po prostu rozpływam się nad bogactwem tonalnym (basów,
górką) a są takie, które ledwo dają się słuchac (np. nie ma tych
basów). Nie chce mi się wierzyć, aby ktoś, dla nieniszowych
wykonawców, spieprzył takie nagrania, więc skąd te różnice? Z
"upiększania" charakterystyki?
--
Marcin
|