W dniu piątek, 22 września 2017 21:58:03 UTC+2 użytkownik Sebastian Biały
napisał:
> Cześć.
>
> Z braku pl.comp.os.any zmuszony jestem napisać tutaj.
>
> Poszukuje wirtualizatora x86 który:
>
> a) pracuje na normalnym, współczesnym komputerze x86
> b) nie wymaga OSa pod podem, sam jest sobie OSem
> c) celowany jest raczej w niewielkie ilości pamięci, to nie zagadnienie
> serwerowe
> e) idealnie - odpala się zaraz po BIOSie i automatycznie odpala maszyny
> wirtualne, potem ma do niego dostep przez siec i lokalnie.
> f) pozwwala na podglądanie ekranów maszyn na głownym ekranie
>
> I teraz: moge wziąć jakiegoś minimalistycznego linuxa z virtualboxem czy
> kvm. Moge. Ale wolałbym zerknąc na coś dedykowanego. Czy ktoś widział
> darmowe oprogramowanie typu hipervisor z wirtualizacją niektórych
> zasobow (minimum sieć) który uruchamia się bez normalnego OSa? Na Guest
> będzie linux i czasem windows.
>
> Celem jest silne rozdzielenie usług na domowym routerze.
>
> Oczywiscie znam podstawowe typy jak xen, kvm, virtual box itd. Ale pytam
> bo może gdzies przeoczylem, wirtualizator nie wymagający pod spodem
> normalnego OSa. Niestety te OSy zjadają ram i utrudniają bootowanie.
Znam tylko esxi/vsphere
Kiedys to bylo dosyć gietkie narzedzie własnie typu baremetal choć pod spodem
tak naprawde siedzi linux.
Innych nie kojarze.
W praktyce postawienie czegos na linuxie zdaje egzamin. Zazwyczaj jak sie
dobrze skleci to wstaje samo i tzw. test Wernera* zdaje.
* Dyrektor Werner miał taki test ze kazał adminom pogasić serwery, i stanąc
przy scianie w serwerowni.
nastepnie wciskał guzik power na zgaszonych serwerach, czekał tyle ile mu
adminy powiedziały ze trzeba czekać a nastepnie dzwonił do call center pytając
czy im system działa.
nie robił tych testów często ale jednak czasem były robione.
Staram sie moja skrzynke konfigurować aby była zgodna z tym testem. W moim
przypadku dyrektorem jest żona która wciska guzik po wyłączeniu zasilania przez
elektrownie. Ale to tak nawiasem.
Zerknij w vsphere, zbadaj czy nadal jest darmowe bo moglo sie cos zmienić...
|