(AP + switch + router, uzywalem tylko jako AP + switcha) padl tak, ze
nawet switch w nim zdechl (tzn. dzialal przez minute od wlaczenia). Stal,
dzialal i nagle zdechl, nic z nim nie bylo robione.
I zeby doprecyzowac - do switcha wpiete byly tylko komputery w obrebie
biurka, wiec wplyw burzy mozna wykluczyc - jakby piorun walnal w kabel
rzucony do sasiada, to jeszcze bym zrozumial, ale to w pracy, w biurze,
siec niezalezna od sieci firmowej, wiec nawet przepiecia w sieci firmowej
można wykluczyc.
Podmiana zasilacza na nowy/inny potrafi z takimi wieszającymi sie
kilkulatkami zdziałać cuda.
Często na mierniku zasilacz daje właściwe napięcie, ale jak tylko je lekko
obciążyć to napięcie spada, i router sie wysypuje w dziwaczny sposób.
Nie jest to rada na cale zło, ale warto sprawdzić zanim spisze sie sprzęta
na straty.
BUNIEK
|