Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [PECET] MaszynaWirtualna, rzeczywiście potrzebna?

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: Re: [PECET] MaszynaWirtualna, rzeczywiście potrzebna?
From: Przemysław Ryk <przemyslaw.ryk@gmail.com>
Date: Wed, 7 Sep 2016 00:56:08 +0200
Dnia Sun, 4 Sep 2016 17:24:14 +0200 (CEST), Yerine Ictimai napisał(a):

> Przemysław Ryk <przemyslaw.ryk@gmail.com> Wrote in message:
>> Przeniesienie wirtualki nie wymaga przekompilowania kernela. Po prostu
>> przenosisz wirtualkę na inny zasób w sieci.
> 
> Ale czyż przekompilowanie kernela to taki problem?
> Max pół godziny kompilacja sama, a przekopiowanie
>  kilkudziesięciu/kilkuset GB to dopiero wyczyn! Trwa zdrowo dłużej
>  :)

Tylko po cholerę przekompilowywać?

Co do kopiowania:
- źródło - Core i5-4690K, pojedynczy dysk WD Black, folder z maszyną
wirtualną ma 122 GB
- komp docelowy - Core 2 Duo E8400, pojedynczy Seagate ST2000DM001. Docelowy
komp swoje inne zadania realizował, więc czasem procesora pewnie rzucał po
innych procesach. Nie tłamsiłem tego, bo po co? Tak samo nie ubijałem VLC
odtwarzającego w drugą stronę (z docelowego kompa na źródłowym) filmu w
1920×1080, jak i nie uwalałem poboru z serwera FTP, który też z tego dysku
jechał.
Czas operaacji - 25 minut, średnio lecało 70-90 MB na sekundę.

> Poza tym jeżeli kernel ma wiele różnych modułów to nawet bez
>  kompilacji obejdzie się, po prostu wykryje sprzęt i załaduje co
>  trzeba - jak np Knoppix, Pqmagic, SystemRescue i inne popularne
>  linuksy na LiveCD - i tak pomimo że ma moduły na każdą okazję to
>  zajmuje mniej miejsca niż w7, zeby nie wspomnieć o
>  w10

Cudownie. Tylko jak by Ci to powiedzieć - pomijasz bardzo ważną zaletę
korzystania z maszyn wirtualnych. Wiesz którą? Właśnie tą, że nie musisz
kompa restartować, żeby się do innego systemu dostać.

>>> B) w przypadku stabilnego serwera linuksowego zarządzanie wieloma
>>>  kontami jest bardzo pewne , bezpieczne i wydajne, kilku
>>>  użytkowników może mieć swoje konta na których puści swoje
>>>  procesy-serwery,
>> 
>> Tak samo ma pingwin uruchomiony na maszynie wirtualnej.
> 
> Ale wiesz, wszędzie rządzi EKONOMIA :)

Może dla Ciebie jest wygodnym reboot na jeden system, czy drugi system. Mnie
by to doprowadziło do szału. Ekonomia mi dyktuje, że wolę mieć dostęp do
różnych systemów bez konieczności uwalania wszystkiego, co mam pootwierane
na właściwym systemie i przelogowywania się na drugi system - np. jak robię
komuś znajomemu poradnik co i gdzie kliknąć. 

>> tych rozwiązań jest tego warta. Osobiście ciułam na sprzęt, który równolegle
>> mi dwie wirtualki obsłuży (celuję w starszego Core i5 + 16GB ram + 250GB SSD
> 
> Właśnie, właśnie, trzeba ciułać

Wolę to i możliwość postawienia wirtualek - jedna ze środowiskiem
produkcyjnym i działającym, druga testowa, do sprawdzania nowych rozwiązań.
I obie działające równolegle. I ze swojej workstacji podłączam się do jednej
czy drugiej, mam wszystko pod ręką. Już o snapshotach nie wspominając.

>> dla wirtualki + licencję na ESX) po to, żeby jedną rzecz, która obecnie
>> działa na Windows przetestować na pingwinie i stopniowo się na to przenosić.
> 
> A jakbyś miał multiboot to nie mógłbyś tego przenosić?

Mógłbym. Tylko dostałbym ciężkiego szału skacząc od systemu do systemu. Bo
to, co produkcyjnie mam postawione, to ma działać. Cały czas. :)

-- 
[ Przemysław „Rico” Ryk                                                    ]
[ Animal rights? Animals have the right to be tasty.                       ]
[                                                     (znalezione w necie) ]

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>