W dniu 2016-03-23 o 11:14, Majka pisze:
Wlutowanie nowego nie wchodzi w grę:
- zasilacz jest nierozbieralny (klejony czy zgrzewany, brak jakiejkolwiek śrubki
- nie mam lutownicy
- nie potrafię lutować - nigdy tego nie robiłam
3 x się nie zgadzam. Nie dalej, jak dwa tygodnie temu miałem to samo z
moim zasilaczem. Udało się go rozebrać bez większego uszczerbku dla
obudowy i bez pokaleczenia palców ;-)
Przewód po skróceniu przylutowałem i działa dalej, jak nowy.
Na wszelki wypadek nie sklejałem obudowy z powrotem, ale ścisnąłem ją
opaską termokurczliwą.
Daj komuś, kto potrafi lutować i ma jakiś zmysł techniczny aby rozkleił
obudowę bez demolki.
Jacek
PS a co do używania tego słabszego zasilacza, to musisz spróbować, być
może wystarczy, ale tego zdalnie nie sposób stwierdzić. Mój laptop
pobiera od 30 do 80 W mocy zależnie od tego, co się robi.
|