Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [PECET] Laptop dla nastolatki

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: Re: [PECET] Laptop dla nastolatki
From: BaSk <piszcie.sobie.n@berdyczow>
Date: Wed, 16 Mar 2016 21:48:49 +0100
W dniu 2016-03-16 o 08:02, Marek pisze:


A potem ci, co nie głosowali narzekają, że wygrała partia, której
nie cierpią i potem ją jeszcze hejtują. Jeśli obywatel nie spełnia
obowiązku wobec swojego kraju jakim jest głosowanie (chcieliśmy
przecież demokracji),

Oj tam, oj tam, zaraz  chcieliś-my. Wszak nigdy, nawet w 89' nie było
100% frekwencji, ani 95, czy nawet takiej, która w Sejmie daje
"większość konstytucyjną" (patrz do Wikipedii).

to potem nie ma prawa marudzić, że wybrano rząd, który mu nie
odpowiada. Trzeba było ruszyć dupę i iść na wybory, głosować i wybrać
wg siebie lepszy rząd.

Zajrzyj tu:
https://groups.google.com/forum/#!topic/pl.comp.pecet/HM2znAjoykA%5B76-100%5D

Po czym znajdź (automatycznie) frazę:
W dniu 2016-03-11 o 09:35

 i kliknij "zaszyty" od nią post, po czym zacznij czytać od:

zaczynam się zastanawiać: czy monarchia konstytucyjna


  - chodzi w nim o to, że głosami tych, co to do urn nie poszli -
powinien dysponować... monarcha! I byłoby to "słuszne i zbawienne".

Są kraje, w których głosowanie to obowiązek ustawowy, którego
zlekceważenie grozi karą pieniężną. Uważam, że jest to bardzo
słuszne,

A ja jestem zdania wręcz przeciwnego! Ponieważ "demokracja praktyczna"
(a nie jej _idealizacje_!) wcale nie polega na tym, bym swym vot'em (nie
mylić z vetem!) mógł pilnować własnych praw, lecz wciąż i wciąż na tym,
że mogę prze-głosować _ujęcie_ praw (w rozumieniu: u-prawnień) kolejnej
grupy nieszczęśników, na których jak raz zagięła parol rządząca klika.
Np. producentów żarówek (taki przykład demokratycznego a jakże -
"prawa"). Dlatego uważam, że należy uczynić jak najwięcej, aby
ograniczyć liczbę głosujących, do tych tylko, którzy w ogóle orientują
się, choćby w jakimś minimalnym stopniu - o co w tej zwanej dupo...
pardon: demo-kracji — o co w tym _naprawdę_ chodzi. Bo najczęściej
chodzi o dorwanie się do koryta!

A już najlepiej byłoby utworzyć trzecią izbę, stojącą na straży interesu
_podatników_!  Miałaby ona prawo absolutnego (nie-odrzucalnego) veta
wobec wszelkich aktów prawnych pociągających za sobą jakiekolwiek
wydatki. Zaś skład tej izby byłby głosowany nie "one man, one vote",
lecz przez "rzucanie do urny pliku podatkowego". Czyli jak ktoś płaci
sto razy większe podatki niż "średnia krajowa", to ma 100 głosów. To by
ograniczyło "wyborcze przekupstwo", gdy to gołodupcy przegłosować mogą
podatkową grabież, na rzecz socjalnego rozdawnictwa.

bo potem malkontenci nie używają absurdalnego argumentu, że rządu nie
wybrała większość, bo głosowała tylko np. połowa uprawnionych, jak
np. w ostatnich wyborach w Polsce.


I tak zawsze rządzi _mniejszość_ czyli kilkuset ludków decyduje, co jest
dobre dla reszty zdezorientowanej publiki. A decydować chcą o coraz to
kolejnych aspektach naszego życia, np to, czy używamy tych pieprzonych
żarówek... Pora odebrać im możność tak daleko idących ingerencji w
gospodarkę, i różne inne, ważne aspekty społeczne.

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>