W dniu 2015-08-27 o 08:15, Dziki Facet pisze:
W dniu .08.2015 o 00:28 Adam <a.g@poczta.onet.pl> pisze:
...
Czy obejściem tego nie byłoby założenie na nim partycji, o rozmiarze
takim, jak
ten mniejszy dysk? I czy można by wówczas drugą partycję używać jako
niezależny
dysk, natomiast ową pierwszą połączyć w RAID z mniejszym dyskiem (o
tej samej
pojemności)? A jeśli tak, to czy mam dużą swobodę w nadawaniu tym
tworom (dyskom
realnym / wirtualnym) dowolnych "imion" (liter)?
Na jakim kontrolerze?
Chyba, że piszesz o fake-raid czy programowym RAID. Ale wydajność
takiego jest dramatycznie słabsza, niż sprzętowego.
Mam porównanie macierzy na sprzętowym kontrolerze RAID5 i RAIDZ2. W moim
przypadku wielokrotnie przekonałem się że RAID-Z jest o wiele szybsza.
Zalety sprzętowego kontrolera to: podtrzymywanie bateryjne, ilość slotów
i możliwość podpięcia dysków SAS.
Ja sprawdzałem głównie na różnych maszynach Fujitsu, HP i Dell.
W zasadzie zawsze sprzętowy bił na głowę programowe. Ale najsłabsze
kontrolery jakie sprawdzałem, to serii Perc 2xx. Więc trudno tu coś
porównywać z maszynami "cywilnymi".
Oczywiście, poza tym w lepszych kontrolerach można ustawić jeszcze kilka
parametrów, jak choćby tryb keszowania czy długość "paska" -
nieoptymalnie dobrany do pracy z serwerem bazo-danowym też potrafi mocno
zwolnić (zamulić?) transmisję.
Wykorzystanie procka w przypadku RAID-Z jest nieodczuwalna. Zwłaszcza na
maszynach gdzie jest kilkadziesiąt rdzeni (nawet na zwykłym i5 jest to
marginalne). Kiedyś, gdy procesory były wolne, sprzętowe kontrukcje
Nowsze serwery u klientów mam bodajże na jakichś Xeonach E3 1220 v3.
Niestety, czasami trafiam na klienta, który kupił "serwer", ktoś mu na
tym zainstalował Win 2008R2 na jedynej (sic!) partycji. Maszynka ma
słabego Perca 200, ale dyski spięte w mirror softwarowo :(
Wtedy mam czas, żeby puścić np. ATTO i zobaczyć, jaka jest różnica, gdy
z "serwera" zrobię serwer.
miały rację bytu. Teraz wystarcza fizyczny (w sensie chipu i konektora)
kontroler do obsługi samego dysku i transmisji danych... Inna kwestia,
że jak taki kontroler sprzętowy RAID się skitra, to dobrze mieć drugi
taki sam...
Kilka razy zdarzało mi się, że kontroler padł. Dyski podpięte do całkiem
innego kontrolera podniosły macierz, jak gdyby nigdy nic :)
Ale świadomie (na maszynie produkcyjnej) nigdy nie zrobiłbym takiego testu.
To, co jest zaimplementowane w płytach SOHO i zwane kontrolerem
sprzętowym nawet przy takowym nie stało. I tak cała obróbka RAID
obsługiwana jest przez CPU, więc jeśli miałbym na takim czymś robić już
tego raida, to wybrałbym metodę softową, która w dodatku nie jest
uzależniona od poprawek w BIOS, tylko paczki aktualizacyjne i
optymalizujące idą na bieżąco.
Zgadza się.
Ponadto (jak pisałem wcześniej), kilka razy zdarzyło mi się, że jakiś
linuks, czy to natywny, czy live, "rozklejał" mi takie mirrory, czy
nawet RAID-5. Nie wiem, dlaczego. Bios zabezpieczony hasłem, startujemy
linuksa, tenże radośnie widzi sda i sdb, restart maszyny, Winda nagle
też widzi drugi dysk. Jakaś totalna dupa :(
--
Pozdrawiam.
Adam
|