Dnia Sat, 31 Jan 2015 23:18:01 +0100, Maciek napisał(a):
> W dniu 2015-01-31 o 18:23, Jacek Maciejewski pisze:
>> Taki jest model używania kompa domowego. Siadasz, włączasz, robisz
>> przelew. Za dwie godziny chcesz sprawdzić o której odchodzi autobus z
>> twojego przystanku. Siadasz, włączasz, sprawdzasz na stronie, wyłączasz
>> komp. Po południu przychodzi koleś, chcesz mu pokazać parę zdjęć.
>> Siadasz, uruchamiasz kompa, zapuszczasz pikasę, oglądasz i wyłączasz
>> kram. Wieczorem sprawdzasz pogodę na meteo.pl i wyłączasz... itd... A o
>> taki komp tu chodzi.
> A po co tak ciągle włączać/wyłączać? Nie prościej usypiać, ewentualnie
> hibernować? Start po uśpieniu to parę sekund przy moim wiekowym sprzęcie.
Jak ktoś lubi. Zauważ że te tryby zostały wynalezione i wprowadzone jako
antidotum na wolne działanie dysków mechanicznych. Wraz z SSD ich racja
bytu znacznie się zmniejszyła. I hibernacja i uśpienie niosą z sobą
pewne wady. W przypadku niedoskonale działających aplikacji następuje
kumulowanie się efektów błędów co w końcu cię zmusi do restartu.
--
Jacek
|